Wadowice. Demonstracja przeciwko Kaczyńskiemu zakończona bezpodstawnie. Teraz to policjanci będą mieli problemy?
Prezes PiS Jarosław Kaczyński 12 listopada 2022 r. złożył wizytę w Wadowicach. Obecność polityka wywołała sprzeciw grupy osób, którzy wzięli udział w legalnie zgłoszonej demonstracji. Co ważne, nikt nie zgłaszał obiekcji wobec ich protestu, stąd mógł się on odbywać bez żadnych zakłóceń. Mimo tego w trakcie demonstracji policjanci podeszli od organizatorów i kazali im się przenieść w inne miejsce. Demonstranci dostosowali się do tego nakazu, jednak kilkanaście minut później przedstawiciel wadowickiego magistratu przekazał im, że protest zostaje rozwiązany na wniosek policji ze względu na "uzasadnione podejrzenie zagrożenia zdrowia i życia uczestników". Dodatkowo kilku uczestników protestu zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Sąd Rejonowy w Wadowicach uznał, że zakończenie demonstracji było bezpodstawne, a sam protest w żaden sposób nie zakłócał spotkania Jarosława Kaczyńskiego z mieszkańcami Wadowic.
Na tym nie koniec, ponieważ problemy mogą mieć teraz policjanci, którzy interweniowali wobec demonstrantów. Wadowicki sąd nakazał prokuraturze wznowić umorzone postępowanie dotyczące ewentualnego przekroczenia uprawnień przez mundurowych. Zdaniem sądu prokuratura umarzając postępowanie opierała się na niekompletnym materiale dowodowym, przede wszystkim na notatkach funkcjonariuszy policji. Teraz śledczy będą musieli zbadać sprawę bardziej dogłębnie, w tym między innymi przesłuchać uczestników demonstracji.