Po sobotnim zwycięstwie nad Lechią Gdańsk, Wisła Kraków awansowała do pierwszej ósemki w tabeli. W przeciwieństwie do Lechii, pierwsza połowa sezonu nie była dla Białej Gwiazdy tak udana. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy lider tabeli odnotowywał same zwycięstwa i do soboty zajmowała pierwsze miejsce w tabeli. Niestety, po sobotnim meczu musiała ustąpić pozycji lidera Jagiellonii Białystok, do czego niewątpliwie przyczyniły się trzy gole stracone w Krakowie.
Mecz od samego początku był kontrolowany przez zawodników Białej Gwiazdy. W 5. minucie gola głową strzelił Arkadiusz Głowacki po celnym podaniu Denisa Popovića. Kolejna bramka padł 20 minut później po strzale Rafała Boguskiego. Co prawda Lechia podejmowała więcej akcji na połowie przeciwnika i częściej posiadała piłkę, ale nie przyniosło to żadnego rezultatu.
Druga połowa rozpoczęła się od trafionej bramki przez Grzegorza Kuświka, ale sędzia nie uznał trafienia, bo zawodnik Lechii zagrał piłkę ręką. Okazję zmarnował również Marco Paixao, który nie wykorzystał "11" podyktowanej przez sędziego po faulu na Kuświku w polu karnym. Wisła natomiast dołożyła trzecią bramkę tuż przed końcowym gwizdkiem. W 88. minucie gola strzelił Mateusz Zachara. Mecz zakończył się wynikiem Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 3:0.