Biskupowi nie podoba się muzyka na ślubach. "Niepokojąca tendencja"
Biskup Jędraszewski postanowił podzielić się z wiernymi swoją refleksją dotyczącą muzyki na ślubach czy komunii. Metropolita krakowski, komentował to, co i jak należy śpiewać w kościele. Inspiracją dla biskupa był dzień liturgicznego wspomnienia św. Cecylii, dziewicy i męczennicy, patronki śpiewu i muzyki kościelnej.
Zdaniem biskupa muzyka kościelna, towarzysząca aktom zaślubin i komunii ma za zadanie "tłumaczyć czynności liturgiczne i ściśle korespondować ze słowem Bożym i tekstami mszalnymi, ponieważ zawsze pozostaje w służbie liturgii". Jak podkreślił, istotnym elementem liturgii są organy, bo "swym potężnym brzmieniem chwalą majestat Boży, a przy akompaniamencie subtelnych dźwięków pomagają nam wznosić serca i umysły ku Bogu" - wylicza duchowny.
Metropolita krakowski, zaznacza również, że chór oprócz fachowej opieki dyrygenta, powinien zostać otoczony również troską duszpasterską. "Zadaniem kapłana jest prowadzenie formacji duchowej i liturgicznej tak, aby chórzyści podczas Eucharystii wykonywali muzykę w sposób świadomy niezwykłości wydarzenia, w jakim biorą udział i potrafili żyć tym, o czym śpiewają – jak mówił św. Augustyn" - zaznacza duchowny.
Podkreślił by korzystać z tradycji katolickiej, jakim są pieśni kościelne.
"W ostatnim czasie daje się zaobserwować niepokojącą tendencję sięgania po piosenki chrześcijańskie, szczególnie podczas liturgii zawierania związku małżeńskiego, czy uroczystości pierwszej Komunii Świętej, które nie odpowiadają duchowi katolickiej liturgii pod względem formy, estetyki muzycznej, a także tekstu. Podczas sprawowania świętych obrzędów muzyka ma za zadanie tłumaczyć czynności liturgiczne i ściśle korespondować ze słowem Bożym i tekstami mszalnymi, ponieważ zawsze pozostaje w służbie liturgii. Nie posiada własnej autonomii, lecz jest nieodzowną częścią celebracji liturgicznej" - zwrócił się bp Jędraszewski.
Niestety, biskup nie zdecydował się wymienić o jakie konkretnie piosenki chodzi.
Polecany artykuł: