W zeszłym tygodniu policjanci interweniowali w sprawie przemocy domowej w miejscowości Bukowno (pow. olkuski). 44-letni mężczyzna zaatakował tam swojego nastoletniego syna, szarpał żonę oraz groził własnej matce, która wezwała funkcjonariuszy na pomoc. Napastnik jeszcze przed przyjazdem policji uciekł do pobliskiego lasu. Po pewnym czasie wrócił jednak do domu i zaczął się dobijać do drzwi. Wtedy został zatrzymany. 44-latek podczas tej czynności stawiał opór policjantom, był agresywny i jak się okazało nietrzeźwy. Badanie wykazało w jego organizmie prawie dwa promile alkoholu. Na tym jednak nie koniec, ponieważ sprawca domowej przemocy dysponował narzędziami, za pomocą których mógł dopuścić się zbrodni.
PRZECZYTAJ: Kraków: Pijany 56-latek zaczepił policjantów. Potem zrobił coś głupiego
Podczas przeszukania zajmowanych przez niego pomieszczeń policjanci zabezpieczyli ponad 50 sztuk amunicji różnego typu i kalibru, na którą mężczyzna nie posiadał wymaganego zezwolenia. Śledczy ustalili również miejsce, gdzie mężczyzna ukrył broń, która również została zabezpieczona. Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzuty kierowania gróźb karanych, naruszenia nietykalności cielesnej, posiadania broni i amunicji bez wymaganego zezwolenia i wystąpił z wnioskiem o areszt, do którego przychylił się sąd. Najbliższe trzy miesiące 44-latek spędzi w areszcie. Grozi mu kara do ośmiu lat więzienia.