Nocna makabra na Starym Mieście w Krakowie. W nocy z czwartku na piątek (21-22 lipca) kryminalni dostali informację o rannym, młodym mężczyźnie leżącym na ulicy. Na reanimację było już za późno - choć mundurowi podjęli taką próbę. Mężczyzna - jak się później okazało 29-letni mieszkaniec Krakowa pochodzący z Białorusi - miał rany głowy i twarzy. Lekarz stwierdził zgon. Rozpoczęło się policyjne śledztwo, a kryminalni od razu przyznawali, że do śmierci musiał się ktoś "przyczynić".
Zobacz więcej: Ciało młodego mężczyzny w centrum Krakowa! Policja zdradza szczegóły
Kraków. 59-latek zatrzymany ws. śmierci Białorusina. Uciekał?
Rzecznik prasowy jednostki KWP w Krakowie mł. insp. Sebastian Gleń zdradza, że kryminalni zatrzymali podejrzanego pomiędzy 8.00-9.00. To 59-letni mężczyzna z Krakowa, według nieoficjalnych źródeł RMF 24, były krakowski bokser. Natychmiast po pobiciu 29-latka wyjechał z Krakowa, ale przeglądany monitoring i przesłuchiwani świadkowie pozwolili służbom zatrzymać go jeszcze w powiecie krakowskim. Najprawdopodobniej uciekał, choć nie jest to ostatecznie potwierdzone.
- Na monitoringu są nagrania, widać że rozmawiają, 59-latek go uderzył, Białorusin upadł. Na sekcji wyjdzie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci - tłumaczy w rozmowie z SE.pl.
Sekcja zostanie przeprowadzona jeszcze w piątek (22.07.22), a jej wyniki są istotne, bo to od nich zależy, jakie zarzuty postawi prokuratura: nieumyślnego spowodowania śmierci, zabójstwa, czy pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Podejrzany 59-latek przebywa na komendzie policji. Trwają przesłuchania świadków.