Wadowice. Mateusz Klinowski prawomocnie skazany. Nie wystartuje w wyborach
Były burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski poinformował, że Sąd Okręgowy w Krakowie skazał go na karę grzywny i tym samym uniemożliwił jego start w kwietniowych wyborach na burmistrza. Samorządowiec nie zgadza się z takim rozstrzygnięciem sugerując, że chodziło właśnie o wyeliminowanie go z wyborów. Co ciekawe, prawo dopuszcza start Klinowskiego do rady miejskiej.
Skazując byłego burmistrza sąd uznał, że działał on na szkodę gminy. Klinowski miał się bowiem dopuścić samowoli budowlanej przy odbudowie mostu przez rzekę Klęczankę w Rokowie. Według sądu szkoda gminy polegała na konieczności legalizacji samowoli.
- Sąd Okręgowy w Krakowie wydał dziś wyrok w sprawie odbudowy przeprawy przez rz. Kleczankę w Rokowie, wykonanej w 2018 roku. Wadowicka prokuratura oskarżyła mnie, że w czasie tej odbudowy nie dopełniłem obowiązków i działałem na szkodę Gminy Wadowice. Niedopełnienie obowiązków miało spowodować powstanie samowoli budowlanej, a szkoda polega na konieczności jej legalizacji. Tymczasem samowola budowlana nie jest przestępstwem, a jej legalizacja nie jest szkodą. W wyniku moich działań powstał zaś most, który jest potrzebny i służy lokalnej społeczności wsi Roków. Wartość odbudowy przeprawy wynosiła 1/3 wartości podobnych inwestycji w tamtym okresie. Wyrok w pierwszej instancji wydała osoba nie będąca sędzią w świetle prawa (tzw. neosędzia). W II instancji został on uchylony, ale prokuratura zaskarżyła uchylenie do Sądu Najwyższego, gdzie kolejne osoby nie będące sędziami uchyliły korzystne dla mnie rozstrzygnięcie. Sprawa trafiła więc ponownie do II instancji, gdzie trafiłem na skład, gdzie referentem sprawy znów był neosędzią. Sąd ten przeprowadził postępowanie dowodowe, zastępując w tym sąd I instancji. W ten sposób pozbawiono mnie możliwości zaskarżenia jego decyzji i prawa do obrony gwarantowanej nie tylko Konstytucją, ale i międzynarodowymi traktatami. Efekt tego postępowania niestety był łatwy do przewidzenia - zostałem właśnie skazany. W orzeczeniu podniesiono mi grzywnę, stwierdzono też - wbrew zeznaniom wszystkich świadków, że odbudowę mostu zorganizowałem sam, bez niczyjego udziału. Sam sporządziłem umowy, sam je podpisałem i sam sprawdzałem ich poprawność. Odbudowa mostu okazała się też dla sądu czynem o szczególnej szkodliwości społecznej. W ten sposób pod znakiem zapytania stoi moja praca na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale przede wszystkim zablokowano mi możliwość startu w wyborach na burmistrza Wadowic (w wyborach do Rady Miejskiej nadal mogę startować). I o to prokuraturze, neosędziom oraz zawiadamiającemu o przestępstwie (Bartosz Kaliński) chodziło. Działalność społeczna w Polsce, jak widzicie, wiąże się z pewnymi konsekwencjami - napisał na FB Mateusz Klinowski.