30-letnia kobieta wraz ze swoim kolegą przyszła w nocy na stację paliw pod pretekstem zakupu papierosów i hot doga. Para od dłuższego czasu była znana pracownikom stacji: dopuściła się już m.in. kradzieży i zniszczeń mienia. Zaniepokojona pracownica stacji wezwała firmę ochroniarską. Klienci zostali wyproszeni, jednak gdy tylko ochrona odjechała, pojawili się ponownie.
Pracownica stacji poprosiła ochroniarzy o kolejną interwencję. Kiedy agresywna klientka zobaczyła nadjeżdżający samochód ochrony, wpadła w szał. Wybiegła na zewnątrz, pod jeden z dystrybutorów. Chwyciła za dyszę i próbowała wylać benzynę. W drugiej ręce trzymała zapaloną zapaliczkę.
Obsługa stacji zablokowała dystrybutory. W tym samym czasie partner 30-latki próbował podpalić znajdujące się w pobliżu banery reklamowe. Para uciekła. Po przejrzeniu monitoringu policjanci rozpoznali podejrzanych. Następnego dnia zostali zatrzymani. Kobieta okazała się sprawczynią kilku podpaleń altan śmietnikowych. Usłyszała zarzuty: grozi jej kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.