Karetka pogotowia ratunkowego

i

Autor: Sebastian Wielechowski

Będzie postępowanie

Chory na raka zatrzaśnięty w ambulansie. Jest reakcja Rzecznika Praw Pacjenta

2024-07-16 14:48

Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie z urzędu w sprawie pacjenta, który przez blisko godzinę przebywał sam w zatrzaśniętym ambulansie w Krakowie – poinformowała PAP we wtorek rzecznik prasowa tego urzędu Anna Hernik-Solarska. Incydent był spowodowany nieuwagą pracownika prywatnej firmy medycznej, który w środku karetki zatrzasnął kluczyki. Szef firmy przeprosił rodzinę pacjenta.

Chory zatrzaśnięty w karetce. Będzie postępowanie Rzecznika Praw Pacjenta

Jest reakcja Rzecznika Praw Pacjenta na bulwersującą sytuację, do której doszło w Krakowie. Przypomnijmy, że ciężko chory na raka mężczyzna został zatrzaśnięty w karetce przez kierowcę. Incydent był spowodowany nieuwagą pracownika prywatnej firmy świadczącej usługi medyczne. Zamknął on pacjenta w ambulansie razem z kluczykami do samochodu. Szybę od karetki wybił syn chorego, ponieważ pracownicy bali się to zrobić. Z relacji portalu radia ZET wynika, że cierpiący na nowotwór mężczyzna spędził w karetce 45 minut.   

- Wszczęcie postępowania nie oznacza decyzji stwierdzającej naruszenie praw pacjenta. Teraz zbierany jest materiał, badane są okoliczności zdarzenia. W związku z tym, na tym etapie działania, nie możemy powiedzieć nic więcej, sprawa jest badana, czekamy na wyjaśnienia - przekazała PAP Anna Hernik-Solarska, rzeczniczka prasowa Rzecznika Praw Pacjenta.

Za incydent przeprosił rodzinę chorego właściciel firmy EMERGENCY24Poniżej jego oświadczenie przesłane "Super Expressowi".

Rocznica wypadku przy moście Dębnickim. Grób Patryka P.

Stanowisko właściciela EMERGENCY24

- Jako właściciel firmy EMERGENCY24 jestem mocno poruszony całą sytuacją i podjąłem zdecydowane działania w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia, które absolutnie nie powinno mieć miejsca. Pracownicy mieli wykonać zaplanowany transport pacjenta, który nie znajdował się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia i w zaistniałej sytuacji stan pacjenta był obserwowany. Pracownicy są przeszkoleni w zakresie udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy i mieli odpowiednie kwalifikacje do wykonania transportu pacjenta bez zagrożenia życia. W tym miejscu należy wskazać, że karetka w przedziale medycznym, w którym znajdował się pacjent, posiada urządzenie do wentylacji, które pracują cały czas, nawet przy wyłączonym silniku. Tak było i w tym przypadku. Urządzenia te znajdują się w dachu pojazdu, a temperatura w karetce kształtowała się na stałym poziomie. W związku z zaistniałym zdarzeniem nie doszło do pogorszenia stanu pacjenta. Jednocześnie podkreślam, na ręce rodziny chciałbym złożyć przeprosiny za zaistniałą sytuację. Jest mi przykro, ze w mojej firmie taka sytuacja miała miejsce. Z uwagi na ochronę danych osobowych nie jestem upoważniony do przekazywania bliższych informacji - przekazał "Super Expressowi" właściciel firmy EMERGENCY24 Maciej Kisiel-Dorohinicki.

Sonda
Czy uważasz, że w Polsce służba zdrowia działa sprawnie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki