Pustelnię Grzechynia, nie bez powodu nazywaną twierdzą ks. Natanka odwiedzili inspektorzy nadzoru budowlanego. Gazeta Pomorska opisała przebieg tej kontroli. Okazało się, że część obiektów postawionych na terenie należącym do kapłana to samowole budowlane, w dodatku stwarzające niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia ludzkiego.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Suchej Beskidzkiej nakazał ich rozbiórkę. Z kolei ks. Natanek, który osobiście uczestniczył w inspekcji odmówił podpisania protokołu pokontrolnego. Jeśli kapłan nie dostosuje się do decyzji nadzoru budowlanego, urząd może uruchomić procedurę wykonania zastępczego, czyli samodzielnie zlecić wykonanie rozbiórki, a kosztami operacji obciążyć niesfornego inwestora.
Na stronie internetowej archidiecezji krakowskiej, Piotr Natanek dalej figuruje jako kapłan, choć objęty karą suspensy. Tę nałożył na niego już w 2011 roku kardynał Stanisław Dziwisz, między innymi za to, że kontrowersyjny duchowny werbalnie zaatakował nieżyjącego abpa Józefa Życińskiego. Ks. Natanek opowiedział wtedy o swojej rzekomej wizji, w której były biskup tarnowski i lubelski "wyje w Piekle". Wierni nie powinni brać udziału w liturgiach odprawianych przez suspendowanego kapłana.