Cmentarz parafialny w Trzebini otwarty na Wszystkich Świętych
Cmentarz parafialny w Trzebini, na którym we wrześniu powstało gigantyczne zapadlisko będzie otwarty w uroczystość Wszystkich Świętych. Równocześnie parafia przestrzega odwiedzających, że "zgodnie z informacją umieszczoną na ogrodzeniu cmentarza przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń jest to teren zagrożony nieciągłymi deformacjami. Odwiedzając cmentarz należy zachować szczególną ostrożność". - Jestem tutaj drugi dzień z rzędu, ale tylko dosłownie na chwilę, bo ryzyko zawsze istnieje. Wiadomo, boję się, jak każdy. Przyszłam jednak odwiedzić groby rodziców, teściowej i córki, bo to ważny czas dla mnie i tradycja. Na szczęście moje groby są w tej bezpieczniejszej części cmentarza. Każdy musi sam rozważyć, czy to bezpieczne pojawić się tu - powiedziała naszej reporterce pani Danuta, która pojawiła się na cmentarzu w Trzebini. W wyniku zapadliska powstał lej o średnicy 20 metrów i głęboki na 10 metrów, który pochłonął 40 grobów. Zapadlisko zostało zasypane, jednak mieszkańcy Trzebini w dalszym ciągu odczuwają wstrząsy w swojej miejscowości.
Tablica poświęcona zmarłym, których groby zostały pochłonięte przez zapadlisko
Na nekropolii w Trzebini poświecono tablicę z nazwiskami zmarłych spoczywających w grobowcach zniszczonych w trakcie zapadliska. Ze względów bezpieczeństwa ekshumacja szczątków okazała się bowiem niemożliwa. Tablicę ustawiono w pobliżu głównego wejścia cmentarza, aby bliscy w okresie Wszystkich Świętych mogli przy niej złożyć kwiaty i zapalić znicze. Jak podaje PAP, badania terenu wokół zapadliska przy użyciu georadaru rozpoczęły się 22 września. Są one prowadzone na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń – następcy prawnego Kopalni Węgla Kamiennego "Siersza". Docelowo mają one objąć 100 ha terenu w rejonie zagrożonym powstawaniem deformacji nieciągłych na obszarach płytkiego kopalnictwa byłej KWK "Siersza".
Zapadlisko na cmentarzu to szkoda pogórnicza spowodowana przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza" w Trzebini. Działała ona od połowy XIX wieku. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.