Według urzędników wycinka drzew odbyła się w zgodzie z przepisami. Jacek Balcewicz, radny dzielnicy, ma co do tego wątpliwości i zapowiada wniesienie skargi do prezydenta miasta.
Jan Machowski z krakowskiego magistratu zachowuje spokój. - Oczywiście jeżeli wpłynie skarga, będziemy ją rozpatrywać, natomiast ja powiem tylko tyle, że my musimy trzymać się stricte przepisów prawa. Kwestię wycinek reguluje ustawa o ochronie przyrody - mówi Machowski. Jak dodaje, wycięte topole były w złym stanie.
- Te drzewa, które są wycinane, są to duże, stare okazy, które oczyszczają nasz teren między innymi ze smogu, zanieczyszczeń - mówi Tomasz Daros, przewodniczący rady dzielnicy. Miasto zapewnia, że w okolicy pojawi się sześć nowych drzew, jednak nie wszyscy są do tego przekonani. - Nowe drzewka dopiero po kilku latach mogą spełniać taką funkcję jak stare - mówi Tomasz Daros.
Posłuchaj materiału Marcela Wandasa, reportera Radia ESKA: