Coraz więcej oszustów wynajmujących mieszkania [AUDIO]

- Oszuści działają w tak perfidny sposób, że piszą piękne ogłoszenia, że chcą wynająć mieszkanie, natomiast później, gdy już potencjalna ofiara się do nich zgłosi i wyrazi zainteresowanie, mówią że dane mieszkanie cieszy się tak ogromną popularnością, że trzeba wpłacić dosyć wysoką kaucję, aby w ogóle je obejrzeć. Kaucja ma być zwrócona po tym, jak ktoś zgłosi się na miejsce. Finalnie jest tak, że po wpłaceniu tych pieniędzy osoba po prostu rozpływa się w powietrzu. Nie odbiera telefonów, mieszkanie generalnie rzecz biorąc może nie istnieć, zdjęcia mogą być spreparowane - mówi Krzysztof Łach z małopolskiej policji. Krakowska komenda ma w ostatnich tygodniach coraz więcej tego typu zgłoszeń. Pieniądze są w takich sytuacjach nie do odzyskania.

Julka, studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, przekonała się jak łatwo dać się oszukać. - Umówiłam się z panem, który miał mi rzekomo pokazać mieszkanie. Z tym że przed wejściem, na klatce, kazał mi podpisać pewien papierek. Tłumaczył, że jest to umowa do administracji. W umowie było małym druczkiem napisane, że wejście do takiego mieszkania, oglądanie, będzie mnie kosztowało 1400 złotych. Jeszcze mniejszym druczkiem było dodane, że będę musiała tę opłatę uiszczać co miesiąc przez rok trwania tej umowy. Podziękowałyśmy panu za taką umowę i współpracę - mówi Julka.

Wyłudzenia zdarzają się stosunkowo rzadko. Częstszą bolączką studentów poszukujących stancji są "upiększane" ogłoszenia. Na zdjęciach mieszkania często prezentują się zupełnie inaczej, niż w rzeczywistości. Wyjątkowo atrakcyjne i tanie oferty od razu powinny wzbudzać naszą czujność.

Przy podejmowaniu decyzji o wynajęciu mieszkania możemy poprosić właściciela o okazanie aktu własności. Koniecznie należy podpisać umowę. Zachowanie ostrożności powinno zabezpieczyć nas przez przykrymi niespodziankami.

Posłuchaj materiału Kasi Zykubek, reporterki Radia ESKA: