Śmiertelne wypadki polskich żołnierzy. Czarna seria w marcu
Pięciu polskich żołnierzy zginęło w trzech wypadkach, do których doszło w okresie od 5 do 26 marca. Tragiczna seria rozpoczęła się na poligonie w Drawsku-Pomorskim, gdzie odbywały się ćwiczenia 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. W ich trakcie pojazd gąsienicowy najechał na dwóch żołnierzy: 20-letniego kaprala, który był również strażakiem ochotnikiem, i 28-letniego sierżanta. Młodszy z mężczyzn zginął na miejscu, natomiast starszy zmarł dzień później, tj. 6 marca, w szpitalu. 20-letni Robert został pochowany w Brzeźnicy Książęcej-Kolonii, a 28-letni Mateusz spoczął na cmentarzu w Terespolu.
Dalsza część tekstu poniżej.
Solarnia. Wybuch na poligonie. Dwaj saperzy zginęli
W poniedziałek, 25 marca, doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku z udziałem polskich żołnierzy. W godzinach przedpołudniowych zginęli dwaj 36-latkowie: szeregowy i starszy kapral, saperzy z 5. Tarnogórskiego Pułku Chemicznego. Mężczyźni brali udział w ćwiczeniach na poligonie w Solarni pod Lublińcem, które polegały na wysadzaniu trotylu. W trakcie zdarzenia doszło do wybuchu, w wyniku którego obaj zginęli na miejscu.
Tragedia na poligonie. Generał Kukuła ujawnia szczegóły. Mówi o "zdecydowanych reakcjach"
Tatry. 30-letni żołnierz zginął w wypadku. Spadł z wysokości
Do ostatniego śmiertelnego wypadku z udziałem polskiego żołnierza doszło w Tatrach we wtorek, 26 marca. 30-letni starszy szeregowy jechał na nartach pod Niżnymi Rysami, gdy trafił na warstwę śniegu, który następnie porwała go, a mężczyzna zginął, spadając z dużej wysokości. Żołnierz Wojsk Specjalnych przygotowywał się w Wysokich Tatrach do zawodów w Szwajcarii.