Czterech toprowców zginęło podczas akcji ratowniczej. 29. rocznica katastrofy śmigłowca w Dolinie Olczyskiej
29 lat temu w Tatrach doszło do katastrofy śmigłowca, podczas której zginęło czterech toprowców. Janusz Kubica, Stanisław Mateja, Bogusław Arendarczyk i Janusz Rybicki uczestniczyli w akcji ratowniczej po wypadku turystek w Kotle Gąsienicowym. Z powodu złamań kończyn dolnych nie były one w stanie samodzielnie wrócić ze szlaku. W trakcie akcji ranny w głowę został Janusz Kubica. Ratownik został wciągnięty przez kolegów na pokład maszyny, która miała przetransportować go w miejsce, z którego mogłaby go zabrać karetka. Niestety w trakcie tego lotu maszyna runęła na ziemię, a wszystkie osoby znajdujące się na jej pokładzie zginęły.
- O godzinie 12.45 centrala TOPR powiadomiona została drogą radiową przez żołnierzy straży granicznej z Kasprowego Wierchu oraz ratownika dyżurnego z Hali Gąsienicowej, że w Kotle Gąsienicowym miał miejsce wypadek turystyczny. Meldunek precyzował, że wypadek dotyczy dwóch obcokrajowców ze złamaniami kończyn dolnych - w tym jednej ze znacznym przemieszczeniem odłamków kości złamanej kończyny. Kierujący wyprawami w tym dniu Janusz Kubica wraz z "grupą szturmową" w składzie: Mieczysław Ziach, Roman Kubin, Rafał Mikiewicz, Robert Janik wyjechali samochodem do szpitala na lądowisko i wystartowali o godz. 13.09 na pokładzie śmigłowca ratowniczego Sokół. Załogę śmigłowca stanowili piloci: Bogusław Arendarczyk i Janusz Rybicki oraz ratownik Stanisław Mateja. Po zlokalizowaniu z powietrza miejsca wypadku w rejonie szlaku z Suchej Przełęczy na Halę Gąsienicową w jego górnej części, śmigłowiec przemieścił się kilkadziesiąt metrów powyżej miejsca wypadków nad dogodny do zawisu teren. Ratownicy: Janusz Kubica, Robert Janik, Rafał Mikiewicz, Roman Kubin, Mieczysław Ziach desantowali się wraz ze sprzętem ze śmigłowca pozostającego w niewysokim zawisie. Robert Janik zbiegł natychmiast w kierunku miejsca wypadku a pozostali ratownicy odebrali w tym czasie dwie pary noszy podawanych z pokładu śmigłowca. Nagle dostrzegli leżącego tuż obok nieprzytomnego Janusza Kubicę - z raną głowy w okolicy ciemieniowo - potylicznej. Koledzy wciągnęli go na pokład śmigłowca, który natychmiast odleciał podając w powietrze swój ostatni meldunek: Lądujemy za 3 minuty, potrzebna karetka "R". W trakcie zaopatrywania i przygotowywania turystek ze złamaniami kończyn dotarły do nas pierwsze, początkowo nieprecyzyjne, potem już jasne informacje potwierdzające katastrofę śmigłowca. Cześć Ich pamięci!! - wspominają tragiczne zdarzenie toprowcy.
Msza święta w rocznicę śmierci ratowników TOPR
W piątek, 11 sierpnia o godz. 18.00 w kaplicy sióstr Urszulanek na Borach w Zakopanem (ul. Jaszczurówka 2) będzie sprawowana msza święta w intencji ofiar katastrofy śmigłowca. Wcześniej ratownicy i rodziny tragicznie zmarłych odwiedzą Stary Cmentarz i Dolinę Olczyską.
Polecany artykuł: