Przesłana do naszej redakcji fotografia nie pozostawia złudzeń. Stalowa rura, na której zamocowany jest monitor zachodzi na wyjście awaryjne. Marek Gancarczyk, rzecznik MPK wyjaśnia, że uchwycony na zdjęciu pojazd nie należy do miejskiej spółki, a drugiego z krakowskich przewoźników.
Polecany artykuł:
- Ten autobus to pojazd, który wykorzystuje prywatna firma Mobilis. Nasza firma nie obsługuje linii 178 - wyjaśnia.
Paweł Paruch, kierownik zajezdni Mobilis uspokaja. Monitory zostały zamontowane fabrycznie, autobus przeszedł proces homologacyjny, więc wszystko jest zgodne z obowiązującymi w Polsce przepisami.
- To jedyne możliwe miejsce do instalacji tego monitora, natomiast nie wpływa on na możliwość korzystania z tego wyjścia, jest bezpieczny dostęp do włazu dachowego i w razie konieczności awaryjnego wyjścia, można z niego bez przeszkód korzystać - zapewnia.
Paruch dodaje, że dla pewności spółka Mobilis zwróci się z zapytaniem do producenta autobusu, by ten jednoznacznie potwierdził, że taki montaż monitorów nie wpływa na poziom bezpieczeństwa podróżnych.
Polecany artykuł: