Nietypowy pomysł krakowskiego radnego. Na cmentarze wyjadą... meleksy?

Skąd ów niecodzienny pomysł? Zdaniem Marka Sobieraja, krakowskie cmentarze są rozległe, a pokonywanie dużych odległości od bramy nekropolii do mogiły bliskich może być dla wielu seniorów i osób z niepełnosprawnościami sporym wyzwaniem. Bezpłatne kursy meleksami są więc odpowiedzią na ich potrzeby. Dość wspomnieć, że krakowscy seniorzy stanowią wyjątkowo liczną grupę. W tej chwili jest ich około dwustu tysięcy.

W ramach programu pilotażowego, pierwsze bezpłatne meleksy miałyby się pojawić na najstarszej krakowskiej nekropolii - Cmentarzu Rakowickim.

- Meleksy miałyby jeździć wyłącznie po cmentarzach. Taka osoba wysiadałaby z tramwaju czy autobusu i tuż za bramą czekałaby na nią meleks, który podwiózłby ją pod nagrobek - tłumaczy Marek Sobieraj.

Krakowski radny chciałby, by docelowo meleksów było więcej.

- Te dwa dni to tylko pilotaż. Planem maksimum są trzy największe cmentarze w Krakowie. Te same meleksy mogłyby kursować zamiennie po cmentarzu Rakowickim, w Batowicach i w Grębałowie - wyjaśnia.

Zdaniem Mariana Krzewińskiego, rzecznika prasowego Rady Krakowskich Seniorów pomysł jest strzałem w dziesiątkę, bo seniorzy, pomijając noworodki i małe dzieci są grupą najsłabszą, lecz wyjątkowo liczną.

- Wszystkie pomysły, które powstają i mają na celu pomoc starszym i niepełnosprawnym są mile widziane i potrzebne - zaznacza.

Również miasto patrzy na pomysł radnego przychylnym okiem. Patrycja Ćwikła, rzeczniczka Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie nie wyklucza wprowadzenia takiego rozwiązania, musi ono być poprzedzone wnikliwymi analizami. Realnie meleksy na krakowskich cmentarzach mogłyby pojawić się najwcześniej za rok. Warto podkreślić, że prace nad uruchomieniem bezpłatnych kursów po cmentarzach rozpoczęły już władze Poznania.