Derby Krakowa 2019. To był mecz!
W drużynie Białej Gwiazdy nie ma już przedstawicieli hiszpańskiego futbolu, lecz i bez piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego Wiślacy zdołali pokonać rywalkę zza miedzy. To była istna corrida w wykonaniu podopiecznych trenera Stolarczyka.
>>> ZOBACZ ZDJĘCIA Z DERBÓW KRAKOWA 2019 <<<
Tłumnie wypełnione czerwone trybuny były niczym płachta na byka, a Wisła jak wytrawny torreador chwyciła za rogi swojego rywala, by potem bezlitośnie pokonać go w bezpośredniej rywalizacji. Drzazga, Kolar, Błaszczykowski – oto futbol jest krakowski!
Derby Krakowa 2019. Kto wygrał?
Wisła Kraków wygrała Derby Krakowa 2019!
197. Derby Krakowa były niczym dobry film Hitchcocka – rozpoczęły się od istnego trzęsienia ziemi, a później napięcie tylko rosło. Jeśli o 18:18 zadrżał grunt pod Waszymi nogami, nie przejmujcie się. To nie kataklizm naturalny, a wybuch radości, która po bramce Drzazgi eksplodowała przy R22, by później opanować cały Kraków. Wspomniana radość była wprawdzie przez chwilę wstrzymana, ponieważ w ruch poszedł system VAR, lecz potem arbiter Kwiatkowski orzekł, że wszystko odbyło się w zgodzie w przepisami. Drzazga odblokował nam się na dobre i po koncercie rozegranym w Kielcach posłał prawdziwą rakietę ziemia-powietrze, a właściwie pocisk narożnik pola karnego-bramka Peškoviča. Pasy nie zdążyły otrząsnąć się po pierwszym ciosie, a już otrzymały drugie uderzenie. Tym razem katem rywala zza miedzy okazał się Kolar, który tuż po wznowieniu gry dopełnił formalności i wpakował futbolówkę do pustej bramki.
Derby Krakowa 2019. Łyżka dziegciu w beczce miodu
Mimo ogromu radości panującej przy R22 jeden z boiskowych wojowników spod znaku Białej Gwiazdy przeżywał właśnie paskudny wieczór. Buchalik, który wskoczył dziś do pierwszego składu w miejsce Lisa (była to jedyna roszada przeprowadzona w jedenastce trenera Stolarczyka po potyczce z Koroną) i nie było mu dane rozegrać pełnych dziewięćdziesięciu minut. Nasz bramkarz z powodu kontuzji musiał w 32. minucie opuścić murawę na noszach w towarzystwie gromkich braw wiślackich kibiców, a jego miejsce między słupkami zajął młodszy kolega. Serca Lisa mogło zadrżeć tuż po wejściu na boisku, gdy przy ogromnym zamieszaniu niebezpiecznie zrobiło się w szesnastce Białej Gwiazdy. Strzał Gola został jednak na szczęście zablokowany przez obronę. Jeszcze przed zmianą stron pomocnik Cracovii po raz kolejny postraszył Lisa groźnym strzałem z dwudziestego metra, pomylił się jednak o dobre kilka metrów. Przed dużo lepszą szansą stanął w ostatnich sekundach pierwszej odsłony Cabrera i tylko ofiarna interwencja Burligi uratowała zespołowi trenera Stolarczyka czyste konto. Wiślacy schodzili więc do szatni w doskonałych nastrojach i z dwubramkową zaliczką.
Derby Krakowa 2019. Relacja
Nastroje te mogły być jeszcze lepsze tuż po zmianie stron, gdy Peškovič wybijał piłkę z własnego pola karnego. Przeszkodził mu w tym Kolar, który trącił lekko futbolówkę, a ta wylądowałą pod nogami Drzazgi. Napastnik Wisły przygotował sobie pozycję strzelecką i… uderzył obok prawego słupka. W podobne okolice powędrowała piłka po strzale Peszki, który po indywidualnej akcji na lewej flance przedarł się w pole karne i uderzył po ziemi, ale niecelnie. Całe szczęście taki sam finał miało uderzenie Wdowiaka. Skrzydłowy Pasów otrzymał fantastyczne prostopadłe podanie za linię obrony w pole karne. Pozostało mu tylko posłać piłkę tuż obok Lisa – nie podołał jednak temu zadaniu – nie trafił w światło bramki.
K jak Kuba, K jak Kapitan, K jak Królowie Krakowa
Powtarzalność – to podstawa w zawodowym sporcie. Na pół godziny przed końcem gry Peszko postanowił więc udowodnić, że wcześniejszy rajd nie był przypadkiem. Były reprezentant Polski pomknął więc lewą flanką ponownie wbiegając w pole karne, lecz tym razem poszukał dogrania. Fantastycznym dośrodkowaniem przerzucił blok obronny Cracovii, a tam na piłkę czekał niepilnowany Błaszczykowski. Cóż to był za wolej! Kapitalnie wykończona akcja godna bramki w Derbach Krakowa. Bramki jakże cennej, bo dającej trzybramkowe prowadzenie.
>>> ZOBACZ ZDJĘCIA Z DERBÓW KRAKOWA 2019 <<<
Biała Gwiazda urządziła sobie istną strzelaninę na murawie, fanom gości pozostała tylko zabawa pirotechniką, przez co przez kilka minut mecz toczył się w gęstym dymie. Nie przysłonił on jednak żadnej sytuacji bramkowej – Wiślacy byli już syci i nieco spuścili z tonu, natomiast Cracovia nie potrafiła sforsować defensywy klubu z R22. Pasy przebudziły się w końcowych minutach. Cabrera dwukrotnie sprawdził czujność Lisa – w pierwszej próbie golkiper Wisły popisał się znakomitą robinsonadą, lecz przy drugiej próbie skapitulował. W ostatnich minutach zrobiło się już naprawdę gorąco. Gola kontaktowego zdobył bowiem Piszczek, a kibice zgromadzeni przy R22 w napięciu wyczekiwali ostatniego gwizdka.
Cracovia poczuła krew, ale na szczęście nie zdołała zrobić już nic więcej. Biała Gwiazda dowiozła zwycięstwo do końca. Status quo zachowany! Wisełka rządzi w Krakowie!
Derby Krakowa 2019. Wisła Kraków – Cracovia 3:2 (2:0)
- 1:0 Drzazga 18’
- 2:0 Kolar 19’
- 3:0 Błaszczykowski 60’
- 3:1 Cabrera 86’
- 3:2 Piszczek 93’
Tekst i relacja z meczu: Tomasz Brożek, Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
- Wisła Kraków: Buchalik (Lis 32’) – Burliga, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak – Basha, Savićević – Błaszczykowski, Drzazga (Wojtkowski 55’), Peszko – Kolar (Plewka) 80’
- Cracovia: Peškovič – Râpă (Siplak 60’), Helik, Dytiatiev, Ferraresso – Gol, Hernandez, Dąbrowski (Dimun 70’) – Wdowiak, Cabrera, Hanca (Piszczek 60’)
- Żółte kartki: Basha, Burliga, Wasilewski – Râpă, Wdowiak
- Sędziował: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy
- Widzów: 28 235
Zobacz też >>> Kibice Cracovii w asyście policji w drodze na Derby Krakowa 2019
ZOBACZ KONIECZNIE: