Dzisiaj zaczął się nowy miesiąc - luty. To najbardziej wyjątkowy miesiąc w całym roku, ponieważ jest najkrótszy i ma zmienną liczbę dni. Zazwyczaj luty trwa przez 28 dób, jednak raz na cztery lata dodaje mu się jeden dzień. Rok, w którym luty jest wydłużony nazywamy rokiem przestępnym. W 2025 r. nie przypada rok przestępny, dlatego luty skończy się po zaledwie 28 dniach. Najbliższy rok przestępny wypadnie w 2028 r. A dlaczego to luty jest najkrótszym miesiącem w roku? Okazuje się, że na kształt współczesnego kalendarza najmocniej wpłynęli Rzymianie.
Początkowo rok rzymski składał się z 10 miesięcy, a licząca około 60 dni zima była traktowana jako oddzielny okres roku. Reformy kalendarza dokonał król Numa Pompiliusz. Dodał on styczeń i luty, dopasowując licznik miesięcy do cykli księżycowych. Liczba dni w poszczególnych miesiącach różniła się od siebie. Rzymianie wierzyli, że liczby parzyste przynoszą pecha, dlatego starali się ich unikać w swoim kalendarzu. Udało im się tak go sformatować, że tylko jeden miesiąc miał parzystą liczbę dni. Był to właśnie luty, który wówczas był ostatnim i najkrótszym miesiącem w roku. "Wyróżnienie" lutego zostało usankcjonowane w trakcie kolejnych reform kalendarza.
Historia i reforma kalendarza
Obecnie używany kalendarz gregoriański wywodzi się z kalendarza juliańskiego, który został wprowadzony przez Juliusza Cezara w 46 roku p.n.e. W tamtym czasie rok liczył 365 dni, a co cztery lata dodawano jeden dzień przestępny, aby skorygować różnicę wynikającą z rzeczywistego obiegu Ziemi wokół Słońca (ok. 365,2422 dnia).
W 8 roku p.n.e. cesarz Oktawian August wprowadził zmiany w kalendarzu. Aby wyrównać liczbę dni w miesiącach i nadać lipcowi (nazwanemu na cześć Juliusza Cezara) oraz sierpniowi (nazwanemu na cześć Augusta) większą liczbę dni. Z tego faktu do dzisiaj cieszą się uczniowie, ponieważ wakacje przypadają w najdłuższe miesiące w roku. Luty skrócono natomiast do 28 dni, a w latach przestępnych dodawano mu jeden dzień.