Tenis stołowy to sport dla najlepszych z najlepszych. By stać się mistrzem, trzeba mieć żelazną kondycję i do tego jeszcze doskonałą technikę odbicia małej białej piłeczki.To również sport dla indywidualistów. Wygrywa się samemu i przegrywa samemu. Nie można bowiem po przegranym pojedynki powiedzieć, że mecz zawalił bramkarz albo obrońca. To tenisista stołowy jest matką i ojcem swoich zwycięstw i swoich przegranych. Mikołaj z Niepołomic - chociaż ma dopiero 13 lat - to można powiedzieć, że przy tenisowym stole stoi od zawsze. Pewnie dzieje się tak za sprawą starszego brata Aleksandra (16 l.). Ten drugi jest jednym z wybijających się juniorów w Polsce.
Aż 17 dni wolnego, uczniowie będą zachwyceni. Rewolucja w roku szkolnym 2024/2025
Mikołaj mając tak utalentowanego brata, nie mógł być gorszy. Można powiedzieć, że taką wisienką na torcie kończącego się sezony był występ zawodników z Niepołomic - a trenujących na co dzień w krakowskim klubie KS Bronowianka - występ w Czechach na WTT Youth Contender Havirov.
Na takie turnieje przylatują zawodnicy z całego świata. Można powiedzieć, że w Havirowie odbyły się otwarte międzynarodowe mistrzostwa Czech w różnych kategoriach wiekowych. Mikołaj zagrał jak natchniony. Odpał dopiero w półfinale. Do domu w niedzielę wrócił z przepięknym pucharem. Stanął on obok pucharu za wywalczenie trzeciego miejsca na ostatnich mistrzostwach Polski młodzików.