Dowcipniś wywołał alarm służb na lotnisku w Balicach. Przepadła mu wycieczka do Barcelony
Funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej interweniowali na lotnisku w Krakowie-Balicach z powodu głupiego żartu 28-letniego Polaka. Mężczyzna wprowadził w błąd pracowników stanowiska „check in” informując ich, że w bagażu ma trotyl. Służby bardzo poważnie podchodzą do tego typu sygnałów, stąd natychmiast zaalarmowano mundurowych i wszczęto procedury lotniskowe. Plecak 28-latka został przebadany pod kątem obecności materiałów wybuchowych, a w wyniku prowadzonej interwencji poszerzono strefę bezpieczną, którą wcześniej wyznaczyli pracownicy Służby Ochrony Lotniska. Do działań wykorzystano również psa służbowego.
Kontrola nie wykazała niczego podejrzanego. Materiałów wybuchowych nie było ani w bagażu 28-latka, ani na przyległym terenie. W międzyczasie autor nieudanego żartu zorientował się, do czego doprowadził. Mimo wyrażonej skruchy, musiał on ponieść konsekwencje swojego zachowania.
PRZECZYTAJ: Tajemnicze zapalenie wątroby u dzieci. Do Krakowa trafiło 9 pacjentów. Lekarze nie znają pochodzenia choroby
Mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 400 złotych. Na tym jednak nie koniec, ponieważ pilot samolotu odmówił żartownisiowi wejścia na pokład. 28-latkowi przepadła więc wycieczka do Barcelony. Na szczęście w wyniku głupiego żartu nie ucierpieli inni pasażerowie, którzy bez przeszkód wylecieli do słonecznej Hiszpanii.
ZOBACZ: Nidek: Wnuk podpalił jej dom: Przeżyłam bo się modliłam [ZDJĘCIA, WIDEO]