Nikt z przechodniów nie chciał mu udzielić pomocy! 40–letni mężczyzna stracił przytomność na przystanku w Bieńczycach. Przechodnie zadzwonili do Strażników Miejskich i poinformowali o rzekomym nietrzeźwym. Przybyły na miejsce patrol od razu zauważył mężczyznę. Miał duże problemy z oddychaniem, nie reagował na pytania ani na dotyk, ani na żadne bodźce zewnętrzne.
– Nie pomogło ułożenie go w pozycji bocznej bezpiecznej, ani udrożnienie dróg oddechowych. Co gorsza, po chwili oddech zaczął zanikać, aż w końcu zupełnie ustał. Wtedy rozpoczęła się walka o życie – relacjonują interwencje funkcjonariusze SMMK.
Funkcjonariusze rozpoczęli resuscytację i ucisk klatki piersiowej. Po chwili oddech wrócił, mężczyzna zaczął samodzielnie oddychać, a strażnicy miejscy ułożyli go w bezpiecznej pozycji. 40–latek nie odzyskał przytomności, został zabrany do szpitala przez przybyłą na miejsce ekipę pogotowia ratunkowego.