Ryś zagryzł dwa cielęta w Mszanie Górnej. Nadleśnictwo ostrzega przed kolejnymi atakami
W Mszanie Górnej (powiat limanowski) drapieżnik zaatakował zwierzęta gospodarskie. Jak podaje portal limanowa.in, jego ofiarą padły dwa cielęta. Z przeprowadzonych przez pracowników Nadleśnictwa Limanowa wstępnych oględzin miejsca zdarzenia wynika, że sprawcami ataku nie były tym razem wilki, lecz ryś. Świadczy o tym przede wszystkim fakt, że część zdobyczy została przez drapieżnika zakopana w ziemi, co jest działaniem typowym dla rysia. Te zwierzęta, odmiennie niż wilki nie grasują w watahach, ale zazwyczaj prowadzą samotne polowania. Pojedynczy osobnik nie jest w stanie zjeść na raz całej ofiary, dlatego zakopuje ją w ziemi i wraca do niej, gdy ponownie zgłodnieje.
Rysie używają również innej niż wilki techniki polowania, co przejawia się innymi śladami, widocznymi później na ciele ofiary. Nadleśnictwo Limanowa ostrzega, że do podobnych ataków może w najbliższym czasie dochodzić częściej. W przeciągu dwóch minionych lat, na terenie Nadleśnictwa Limanowa zgłoszono 47 ataków drapieżników na zwierzęta gospodarskie.
PRZECZYTAJ: Obrzydliwy pająk spacerował po bloku w Krakowie. Mieszkańcy z niedowierzaniem wyglądali przez okna
W Polsce rysie znajdują się pod ścisłą ochroną gatunkową. Są to zwierzęta bardzo płochliwe, unikające spotkań z ludźmi i prowadzące nocny tryb życia, dlatego do ataków na człowieka dochodzi niezwykle rzadko.
Niemniej, tak jak każdy drapieżnik, również ryś potrafi być bardzo niebezpieczny, zwłaszcza gdy czuje się zagrożony. Z tego powodu nie należy się zbliżać do tych zwierząt, ani wabić ich pokarmem.
ZOBACZ: Nie żyje bóbr znad Morskiego Oka. Zginął w strasznych okolicznościach