To miejsce raczej nie zachęca do zabawy - choć mogłoby. W 2014 roku Olga Płuciennik, mieszkanka tej okolicy, złożyła do Budżetu Obywatelskiego projekt zagospodarowania tego wówczas jeszcze opuszczonego terenu. Jednak projekt przepadł, bo już wtedy o ziemię zabiegał deweloper.
Jeden z mieszkańców wraz z dziećmi wybrał się na wycieczkę w nowe miejsce. Relację z tej wyprawy można obejrzeć w sieci:
Na razie mamy więc do czynienia z małym placem i dużym regulaminem. Pocieszające mogą być zapewnienia dewelopera, który deklaruje że inwestycja nie została jeszcze ukończona.