15-latkowie pobili Michała kijem bejsbolowym. Genialny student matematyki umierał na oczach ojca
Michał Łysek był wybitnym studentem matematyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Pisał pracę magisterską na temat teorii chaosu, dostał stypendium, a nawet miał za sobą roczny staż w Oxfordzie. Oprócz matematycznej pasji i zacięcia, Michał kochał muzykę i rowerowe podróże - kiedyś wybrał się na jednośladzie do Paryża, co zajęło mu trzy tygodnie. Wszyscy, którzy go znali, podkreślają, że był nietuzinkową postacią, człowiekiem obdarzonym niezwykłą inteligencją.
- Był moim uczniem, ale jednocześnie i młodszym kolegą, z którym rozmawiałem o najróżniejszych sprawach, najbardziej chyba niezwykłym studentem spośród wielu, z którymi się w życiu zetknąłem, o różnorodnych, daleko wykraczających poza matematykę zainteresowaniach. Zapalony turysta rowerowy, na swoim rowerze zjeździł Europę wzdłuż i wszerz. Inną jego pasję stanowiła fotografia, jeszcze inną muzyka – tłumaczył na język polski piosenki swojego ulubionego, kultowego zespołu rockowego „The Legendary Pink Dots”, spopularyzowanego w Polsce przez Tomasza Beksińskiego. Bardzo wiele czytał i sam również pisał wiersze oraz niebanalne opowiadania - wspominał mężczyznę matematyk, prof. dr hab. Wojciech Słomczyński z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Niestety, życie 24-letniego Michała zostało w brutalny sposób przerwane 14 marca 1997 r., niedługo po jego powrocie z Oxfordu. Student wyszedł ze swojego domu, by odprowadzić kolegę. Wracał na rowerze około godz. 19:00. W tym samym czasie dwóch 15-letnich uczniów liceum technicznego, Wojciech i Paweł, kręciło się niespokojnie po Podgórzu. Byli po kilku piwach, nudziło im się, mieli ze sobą pożyczony kij bejsbolowy. Postanowili kogoś zaatakować, widząc w tym doskonałą rozrywkę. Wtedy na ich drodze pojawił się długowłosy student matematyki, którego uznali za idealną ofiarę. 15-latkowie zrzucili Michała z roweru i tłukli go po głowie kijem bejsbolowym. 24-latek resztkami sił doczołgał się do domu, gdzie zakrwawiony zdążył powiedzieć swojemu ojcu, że go napadnięto. Stracił przytomność w łazience, gdy próbował zmyć krew z twarzy. Niestety, już nigdy jej nie odzyskał - zmarł dwa dni później w szpitalu.
Mordercy ze względu na swój wiek trafili do poprawczaka, który opuścili w momencie ukończenia 21 lat. Od dawna cieszą się wolnością, mimo popełnienia zbrodni, jaka odebrała życie niewinnemu człowiekowi, a także zniszczyła je rodzicom Michała. Oni stracili swoje jedyne, ukochane dziecko.
GALERIA. Michał Łysek, genialny student matematyki, który został zabity w Krakowie. Zobacz zdjęcia: