Dziewczynka najpierw zezowała. Potem lekarze podejrzewali zaćmę. Następnie okazało się, że Pola ma złośliwy nowotwór oka. - Całe nasze życie odwróciło się do góry nogami - mówi Joanna Dubiecka-Zabierzowska, mama małej pacjentki.
Pola jest w tej chwili leczona w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. - Dziewczynka leczona jest u nas z powodu siatkówczaka, czyli nowotworu złośliwego gałki ocznej. Dotychczas otrzymała chemioterapię, którą podawaliśmy do żył obwodowych. W leczeniu tego typu nowotworu stosowany jest też inny sposób leczenia. Jest to chemioterapia, którą podaje się do tętnicy środkowej siatkówki. Dotychczas przeprowadzone badania naukowe dowodzą, że taki sposób leczenia zwiększa szanse dziecka na wyzdrowienie - wyjaśnia dr Teresa Luszawska-Kutrzeba ze szpitala w Prokocimiu.
Leczenie tego typu prowadzą różne ośrodki onkologiczne na świecie. Rodzice Poli wybrali placówkę w Stanach Zjednoczonych. Są zdeterminowani. Dziewczynce grozi amputacja oka, która miałaby się odbyć już 16 marca.
Więcej szczegółów znajdziecie na fanpage'u Oko Poli - walka z siatkówczakiem.
Posłuchaj materiału Marcela Wandasa, reportera Radia ESKA: