List, który w 2012 roku ksiądz Isakowicz-Zaleski przekazał kardynałowi Dziwiszowi, a w którym dokładnie opisana była sprawa wykorzystywanego seksualnie Janusza Szymika, odnalazł się w archiwach kurii w Krakowie. Krakowski metropolita wielokrotnie powtarzał wcześniej, że sobie go nie przypomina.
Dziwisz pytany był o ten list wielokrotnie. Zgodnie z pierwotnym stanowiskiem kardynał w ogóle go nie widział, następnie natomiast kwestionował jego datę.
Na stronach Instytutu Ordo Iuris ukazał się ostatnio dokument „Raport McCarricka – Komentarz do „sensacyjnych” zarzutów medialnych wobec Kardynała Dziwisza”. Podpisany jest on jako artykuł naukowy autorstwa adwokata dr Michała Skwarzyńskiego, pracownika Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. – Podaje kluczową informację o istnieniu listu i zarejestrowaniu go w archiwum kurii – informuje Onet.
Kardynał zmienił teraz zdanie na temat sprawy listu Szymika. „Z rozmowy z abp. Dziwiszem wiem, że po odnalezieniu listu przypomniał on sobie tę sytuację. […] Sprawa księdza sąsiedniej diecezji została przekazana właściwemu Biskupowi, co jest oczywiste, że tego typu sprawy przekazuje się organowi właściwemu” – czytamy w dokumencie.