Wczoraj (29.07) prezydent Jacek Majchrowski mianował Jana Tajstera szefem najważniejszej miejskiej jednostki. Przed laty nowy dyrektor ZIKiTu pełnił funkcję dyrektora krakowskiego Zarządu Cmentarzy Komunalnych oraz Zarządu Dróg i Transportu. Okrył się niesławą jako przełożony szykanujący swoich pracowników. Od wczoraj jest odpowiedzialny za krakowską komunikację miejską, utrzymanie dróg i najważniejsze inwestycje, które pochłoną miliardy złotych.
Swój sprzeciw w sprawie kontrowersyjnej nominacji wyrazili politycy, dziennikarze, a przede wszystkim sami krakowianie. Nie kryją oburzenia i nie szczędzą gorzkich słów.
Polecany artykuł:
Krakowscy dziennikarze wystosowali do prezydenta Krakowa list otwarty. Piszą: "Z początkowym niedowierzaniem, a w końcu z wielkim oburzeniem przyjęliśmy Pańską decyzję o powołaniu na stanowisko dyrektora Zakładu Infrastruktury Komunalnej i Transportu Jana Tajstera, człowieka oskarżonego w kilkunastu procesach, m.in. o korupcję, mobbing, molestowanie seksualne podwładnych i przekraczanie uprawnień. Uważamy, że kompromitacją władz miasta jest powierzenie właśnie takiej osobie zarządzania bardzo ważną jednostką obracającą milionami złotych".
- To jest tak, jakby na dyrektora przedszkola pan prezydent powołał osobę oskarżoną o pedofilię. Powiedziałby, że przecież ta osoba nie ma jeszcze wyroku, więc jego zdaniem cieszy się nieposzlakowaną opinią i że w związku z tym może być dyrektorem przedszkola, bo świetnie się zna na sprawach dzieci i sprawach przedszkoli - mówi poseł Łukasz Gibała, który zapowiada wystosowanie pisma do Rady Miasta o referendum w sprawie odwołania prezydenta Krakowa.
Prokuratura Okręgowa zapowiedziała, że będzie się domagać zawieszenia w czynnościach służbowych nowego dyrektora ZIKiTu.
Mieszkańcy Krakowa swoją dezaprobatę wyrażali na Facabooku, na profilu ZIKiTu. Ich wpisy jednak były systematycznie kasowane. Internauci stworzyli wydarzenie: "Chcemy odwołania Jacka Majchrowskiego".
Więcej informacji w materiale Grzegorza Krzywaka, reportera Radia ESKA: