By znaleźć klucz, trzeba rozwiązać zagadki i przeszukać każdy kąt pomieszczenia. Wnętrze urządzono eksponatami - w środku znajdziemy m.in. maszynę do pisania, starą mapę czy mundur. Akcja muzealnego escape roomu została umieszczona w Wilnie z 1944 roku. - Zasada jest jedna: należy znaleźć drogę do wyjścia. Grupa, która przyjdzie do muzeum, zostanie zamknięta w pomieszczeniu, w którym stworzona jest pewnego rodzaju zagadka logiczna w realiach historycznych. Zadanie polega na tym, żeby wynieść z pokoju materiały konspiracyjne, znaleźć klucz do wyjścia i zdążyć zanim zostaniemy nakryci przez NKWD. - mówi Aleksander Czerniewicz z Muzeum AK.
Co pomoże w znalezieniu wyjścia? - Oczy szeroko otwarte, skupianie się na tym, co też nie rzuca się od razu w oczy, poszukiwanie miejsc, w których sami chcielibyśmy coś ukryć, no i typowo logiczne myślenie - tłumaczy Monika Jędrzejek-Lesiczko. - Zalecamy, żeby w escape roomie brały wzięły udział trzy, cztery, maksymalnie pięć osób. Oczywiście w pojedynkę będzie niezbyt ciekawie, dlatego że escape room zakłada kooperację uczestników. Każdy w inny sposób patrzy na zagadki - dodaje Jędrzejek-Lesiczko.
Dotychczasowym rekordzistom udało się uciec z pokoju w 17 minut.