Efektem jego pracy jest niezwykły timelapse, pokazujący jak zmienia się niebo nad słowackim masywem górskim oraz piękne fotografie, które po prostu trzeba zobaczyć.
"Fotografowanie kosmosu to moja największa pasja"
Michał Ostaszewski pochodzi z Warszawy, ale jak sam przyznaje od ośmiu lat mieszka w większości w Zakopanem. To fotograf, który w szczególności upodobał sobie zdjęcia kosmosu oraz nieba. Dzięki fotografiom chce pokazywać ważny przekaz - że nasze życie jest nierozerwalnie związane z tym jak poszerzamy o nim swoją wiedzę i jak wykorzystujemy ją w praktyce - zaznacza.
Oszałamiające zdjęcia Michała Ostaszewskiego możesz zobaczyć tutaj.
Jak mówi, fotografia jest jego pasją i sposobem na wyrażanie swojej osoby. - Dzięki niej mogę uchwycić bardzo często to co niewidoczne dla oka. Robiąc zdjęcia mogę zatrzymać czas i przestrzeń co powoduję że jestem szczęśliwym człowiekiem. Świat który mnie otacza dookoła od najmłodszych lat mnie fascynował i chyba jeszcze nigdy nie wyczerpałem odpowiedzi na pytanie "dlaczego? - opowiada Michał.
Zobacz też >>> Niesamowite zdjęcia! Z Krakowa było widać Tatry [GALERIA]
Po kilku latach doświadczenia zrozumiał, że najbardziej kręcą go krajobrazy, a szczególnie te, które na pierwszy rzut oka nie są widoczne dla człowieka. - Obcowanie z przyrodą, zdobywanie gór, podziwianie wschód i zachodów słońca, całonocne oglądanie gwiazd. To właśnie sprawia że fotografia krajobrazu to dla mnie coś więcej niż tylko cykanie zdjęć, to mój styl życia - dodaje z radością.
Niezwykły timelapse
Pomysł na zrealizowanie filmu rodził się w głowie Michała Ostaszewskiego już od dwóch lat. Powiedział sobie, że nie ma rzeczy niemożliwych i dopiął swego. Wybrał się więc z 40 kilogramami sprzętu na tatrzańską Łomnicę (2634 m.n.p.m; drugi najwyższy szczyt w Tatrach, zlokalizowany po słowackiej stronie). W realizacji wyprawy pomogli mu profesorowie Maciej Mikołajewski z Torunia, Paweł Rudawy z Wrocławia oraz Jan Rybak z obserwatorium na tatrzańskiej Łomnicy.
Michał spędził pod Tatrami aż 18 godzin, w czasie których wykonał aż 19 tysięcy zdjęć. Niektóre fotografie możecie zobaczyć tutaj. Dzięki nim udało mu się przygotować niezwykły czterominutowy timelapse, na którym pokazuje oszałamiające podniebne zjawiska nad rozciągającym się pasmem górskim.
Zobacz też >>> Imponująca budowa zakopianki. Nowe zdjęcia robią wrażenie!
- Na poszczególnych scenach udało mi się uwiecznić: najwyższy szczyt Tatr-Gerlach (2655 m n.p.m.), pracę koronografów (teleskopów obserwujących koronę Słoneczną, która ma na celu ostrzegać nas przed na przykład rozbłyskami słonecznymi" - mówi fotograf. W oddali widać nawet oświetlony Kraków oraz mnóstwo spadających gwiazd. To co Ostaszewskiego zachwyca najbardziej to "wspaniały pas wschodzącej Drogi Mlecznej, która wkomponowała się z budynkiem na szczycie Łomnicy i kopułą obserwatorium".
Kolejna wyprawa. Cel: Andy
Na Tatrach przygoda Michała się jednak nie kończy. Ostaszewski chce tym razem sfotografować całkowite zaćmienie Słońca w Andach, a fotografie zamierza wykonać na wysokości 5000 m.n.p.m.
- Szukając unikalnej kompozycji chciałbym się udać w okolice od miasta San Juan aż w okolice przełęczy Passo Auqa Negra w Andach. Podczas wyprawy chciałbym nie tylko zrobić zdjęcia, ale również zrealizować materiał video w którym pokazywałbym całość wyzwania, jak również proces jego realizacji - opowiada. Ze względu na wysokie koszty wyprawy Michał Ostaszewski poprosił o pomoc internatutów, pasjonatów jego fotografii. Ma nadzieję, że z ich pomocą uda mu się zrealizować wyjątkowo ambitny cel. Więcej informacji o projekcie oraz zbiórkę pieniędzy znajdziecie na portalu zrzutka.pl.