Śledczy ustalili, że pierwsza została zaatakowana Halina K., mąż stanął w jej obronie, a wtedy Piotr K. go uderzył i przewrócił.
– 38–latek zadawał ciosy z dużą siłą. Usłyszał zarzut podwójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia rodziców, z motywacji zasługującej na szczególne potępienie – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" prokurator Krzysztof Dratwa, z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Dodał, że Piotrowi K. grozi nie mniej niż 15 lat lub nawet dożywocie.
Piotr K. przyznał się do postawionych zarzutów, złożył także wyjaśnienia. Ich treści prokuratura nie ujawnia.
Obrażenia jakie odniosło małżeństwo są straszne. Sekcja zwłok ujawniła na ciele Haliny K. ranę kłutą klatki piersiowej, po lewej stronie, przebite płuco i aortę, a także kilka ran szyi, przeciętą tchawicę oraz prawą tętnicę szyjną. Z kolei jej mąż miał jedną ranę kłutą po lewej stronie klatki piersiowej, przebite płuco i aortę, a także kilka ran szyi które uszkodziły żyłę szyjną. Oboje mieli także rany nadgarstków, które świadczą o tym, że bronili się przed śmiercią.
Piotr K. leczył się psychiatrycznie.