Majówka 2023. Słabe obłożenie miejsc noclegowych na Podhalu. Górale znają przyczynę
Jeszcze kilka dni i wielu z nas będzie mogło się cieszyć długo wyczekiwanym odpoczynkiem. Majówka 2023 rozpocznie się w piątek, 28 kwietnia, a dla osób, które wzięły kilka dni wolnego potrwa aż do 8 maja. Mogłoby się wydawać, że to wymarzony czas dla przedsiębiorców działających w branży turystycznej, tymczasem górale z Podhala nie mają powodów do zadowolenia. Ostatnio reporterka "Super Expressu" na własne oczy przekonała się, że pod Tatrami próżno szukać tłumu turystów. Obecne obłożenie miejsc noclegowych nie daje wielkich nadziei na radykalną poprawę sytuacji w trakcie majówki. Jak opisuje "Gazeta Krakowska", rezerwacje pokoi w Zakopanem sięgają na ten moment tylko połowy wolnych miejsc. Jeszcze gorzej jest poza stolicą polskich Tatr. Na dodatek turyści planują krótkie pobyty, trwające maksymalnie 3 dni. Trudno ich namówić na spędzenie całej majówki w górach.
Co jest powodem zmiany nastrojów wśród urlopowiczów? Górale mają odpowiedź na to pytanie. Turystów wcale nie odstrasza drożyzna. Za dobę w zakopiańskim pensjonacie trzeba średnio zapłacić około 200 zł (cena obejmuje wyżywienie), z kolei nocleg w pokojach gościnnych to ok. 60 zł. Takie stawki dla wielu turystów są jeszcze akceptowalne. Przyjezdni nie boją się też pogody, która w górach często bywa kapryśna. Głównym problemem jest... kalendarz. Dla wielu osób tak długa majówka jest po prostu okazją do wielodniowego wyjazdu w ciepłe kraje i dlatego rezygnują oni z pobytu w polskich ośrodkach turystycznych. Pozostaje mieć nadzieję, że w trakcie wakacji będą przyjeżdżać w Tatry równie chętnie, jak w minionych latach.