Najazd Słowaków na Podhale. Uprawiają turystykę zakupową
Wygląda na to, że tegoroczna majówka nie będzie dla górali z Podhala tak nieudana, jak mogłoby się zdawać. Co prawda, obłożenie miejsc noclegowych nie daje nadziei na wielki zarobek, ale pomoc przyszła z nieoczekiwanej strony. Żyjący z turystów mieszkańcy regionu mogą liczyć na cudzoziemców. W tym przypadku chodzi o Słowaków, którzy w ostatnim czasie urządzili sobie prawdziwy najazd na Podhale. Jak opisuje PAP, przyjeżdżają oni nie tylko z podtatrzańskich gmin, ale nawet z drugiego końca Słowacji, czyli miejscowości sąsiadujących z Węgrami. Słowacy niekoniecznie są jednak zainteresowani długotrwałym wypoczynkiem po polskiej stronie granicy. Do naszego kraju przyjeżdżają głównie na zakupy. - Obserwujemy turystykę zakupową ze strony Słowacji, ale trzeba rozróżnić dwóch klientów: z jednej strony wyłącznie zakupowych w Nowym Targu i weekendowych turystów w Zakopanem, którzy oprócz wypoczynku i relaksu np. w basenach termalnych, robią duże zakupy – powiedział PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Polska drożyzna nie przeraża sąsiadów. Słowacy zyskują na silnym euro
Okazuje się, że choć drożyzna daje się Polakom we znaki, to w innych krajach ceny są jeszcze wyższe, dlatego zakupowa turystyka po prostu się opłaca. Zwłaszcza, że Słowacy dysponują walutą euro, a jej kurs w relacji do złotego jest obecnie bardzo wysoki. To pozwala im kupić więcej produktów i wrócić do domów samochodami wypchanymi po brzegi towarem. - Trzeba przyznać, że Słowacy robią w Nowym Targu bardzo duże zakupy. Widać samochody z przyczepami na słowackich numerach rejestracyjnych oraz furgonetki. Markety budowlane na Podhalu również mają duże utargi od słowackich klientów. W ostatnim czasie obserwujemy z kolei w Zakopanem turystykę zakupową ze strony Słowacji. Nasi sąsiedzi przyjeżdżają na wypoczynek czy to weekendowy czy dłuższy, a przy okazji robią zakupy. Słowacy cenią sobie taki wypoczynek, gdyż w relacji złotówki do euro dla nich jest to bardzo opłacalne. W weekendy na Krupówkach często słychać język słowacki. Zresztą nie ma tutaj żadnej bariery językowej i czują się swobodnie. Wśród Słowaków nawet oferta Krakowa nie przebija popularności Zakopanego - tłumaczy Karol Wagner. Oprócz materiałów budowlanych wśród Słowaków największym wzięciem cieszy się żywność, zwłaszcza mięso i wędliny, a także odzież i meble.
Polecany artykuł: