Zaginięcie mężczyzny zostało zgłoszone przez członków rodziny, którzy zaniepokoili się tym, że zaginiony nie wrócił do domu, a na biurku zostawił list pożegnalny.
Komendant powiatowy policji zdecydował o pilnym charakterze poszukiwań. Nad Klimkówką pracowali policjanci, strażacy zawodowi i ochotnicy z okolicznych OSP, a także ratownicy GOPR, WOPR oraz płetwonurkowie ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Tarnowa.
Niestety sprawdziły się najczarniejsze scenariusze - ciało mężczyzny wyłowiono z zalewu po godzinie 11 w poniedziałek, 6 maja. Na miejscu pracuje specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza z gorlickiej policji oraz prokurator.