Jak powiedział PAP ratownik dyżurny TOPR, ratownicy przekazali poszkodowaną z urazem nogi załodze karetki pogotowia w Dolinie Kościeliskiej. Poszkodowana kobieta wędrowała po Tatrach w grupie. W akcji brało udział 14 ratowników. Z uwagi na wiatr halny z lądowiska nie mógł wystartować śmigłowiec, co znacznie przyspieszyłoby akcję ratunkową.
Czytaj też: Nowy Targ: Chciał otruć żonę. Gdy uciekła, sam wypił truciznę. NOWE USTALENIA ŚLEDCZYCH
Po zakończonej akcji ratownicy TOPR zostali wezwani do kolejnego wypadku. Tym razem w Świstówce Roztockiej w Tatrach Wysokich, gdzie wypadkowi uległ turystka doznając urazu nogi. Tutaj także 14-osobowa grupa ratowników wyruszyła pieszo na ratunek.
Mimo silnego halnego, który na Kasprowym Wierchu osiągał prędkość do 130 km na godzinę, w Tatry w sobotę wyruszyły tłumy turystów. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zaapelowały o zaniechanie wszelkiej działalności górskiej, ponieważ na szlaki pod naporem wiatru przewracają się drzewa i spadają gałęzie.