Zakopane. Urzędniczka dostała makabryczną przesyłkę. Nadawca zostawił wiadomość
W poniedziałek, 24 lipca około godz. 13.00 budynek starostwa powiatowego w Zakopanem został ewakuowany ze względu na podejrzaną przesyłkę, która wzbudziła niepokój pracowników urzędu. Na miejsce wezwano policję. W rozmowie z Onetem rzecznik zakopiańskich funkcjonariuszy potwierdził, że interwencja dotycząca przesyłki miała miejsce, lecz nie chciał zdradzić szczegółowych okoliczności sprawy. Z ustaleń portalu wynika jednak, że wewnątrz paczki znajdował się ucięty łeb świni. Nadawca miał również zostawić wiadomość o treści: "Kościelisko nie należy do [w tym miejscu wpisano personalia urzędniczki - dop. red.]". Incydentu nie chciał komentować przebywający na urlopie starosta tatrzański Piotr Bąk, lecz w imieniu instytucji głos zabrał jego zastępca Władysław Filar. - Pracownicy nie mogli normalnie pracować. Nie wiem, kto i co chciał tym osiągnąć. Osiągnął tyle, że terminy przesunęły się jeszcze dalej minimum o ten jeden dzień - powiedział Onetowi wicestarosta tatrzański.
Ucięty łeb świni wysłany urzędniczce. W tle inwestycje budowlane na Podhalu
Onet ustalił, że urzędniczka, do której została wysłana paczka z makabryczną zawartością pracuje w wydziale budownictwa i zajmuje się między innymi zatwierdzaniem projektów budowlanych oraz wydawaniem pozwoleń na budowę. Stąd przypuszczenie, że incydent miał na celu wywarcie wpływu na urzędniczkę, od której zależą inwestycje budowlane. Nowe nieruchomości na Podhalu wyrastają jak grzyby po deszczu, a region cieszy się dużym zainteresowaniem turystów, dlatego inwestorom przeważnie zależy na szybkim i zgodnym z ich wolą rozpatrzeniu wniosku o wydanie pozwolenia na budowę. Zakopiańskie starostwo w przeszłości spotykało się już z zarzutami inwestorów, którzy mieli do urzędników pretensje o zbyt wolne rozpatrywanie spraw.