Smog wraca wraz z sezonem grzewczym. Krakowianie odczuwali to przez cały ostatni tydzień. Poziom pyłu PM10 w powietrzu miejscami osiągał ponad 250 mikrogramów na metr sześcienny, a norma to 50 mikrogramów. - Lepiej nie będzie, bo synoptycy nie zapowiadają już wysokich temperatur. Do tego dochodzi bezwietrzna pogoda - przyznaje doradca prezydenta Krakowa ds jakości powietrza, Witold Śmiałek.
Bezwietrznej pogodzie nie pomaga ukształtowanie terenu. Kraków znajduje się w niecce, przez co łatwo tutaj o mgłę. - Łatwo też niestety o poważne schorzenia, których przyczyną jest smog - dodaje pulmonolog, Anna Prokop-Staszecka. - To powracające infekcje, astma, zmęczenie czy nawet depresja.
Krakowski magistrat apeluje do mieszkańców:
- jeśli spalają węgiel lub drewno – o tymczasowe zastosowanie innego dostępnego źródła ciepła np.: elektrycznego lub gazowego, a jeżeli nie jest to możliwe, zastosowanie lepszego jakościowo paliwa (od 1 lipca tego roku do 31 sierpnia 2018 roku w Krakowie obowiązuje prawo, które ma ograniczyć używanie niskiej jakości paliw stałych – normy jakościowe dla węgla to zawartość popiołu poniżej 15% oraz kaloryczność co najmniej 21 MJ/kg, dla drewna: wilgotność poniżej 15%);
- o zaprzestanie palenia w kominkach, jeżeli nie stanowią one jedynego źródła ogrzewania;
- o podróżowanie komunikacją zbiorową lub korzystanie ze wspólnych dojazdów zamiast indywidualnych podróży samochodem, a na krótkich odcinkach przemieszczanie się pieszo lub rowerem;
- o ograniczenie rozpalania ognisk i używania dmuchaw do liści.
Ostrzeżenie dla Krakowa będzie obowiązywało jeszcze w niedzielę.