Tragedia pod Gerlachem. Słowacy przeanalizowali feralną wyprawę
Tragiczna, zakończona śmiercią wyprawa trzech polskich turystów na Gerlach będzie przedmiotem prokuratorskiego śledztwa. Swoją analizę dramatycznych zdarzeń przeprowadzili również Słowacy z Horskiej Zachrannej Sluzby. W internetowym wpisie umieszczonym na Facebooku przedstawili oni swoje hipotezy dotyczące błędów popełnionych przez Polaków podczas wędrówki na najwyższy szczyt Tatr. Zdaniem Słowaków fatalną pomyłką był wybór letniej, nieużywanej w zimie trasy przez Wielicką Próbę. W warunkach zimowych nie jest ona wykorzystywana ze względu na niebezpieczeństwo upadku, zwłaszcza podczas wędrówki z wieloczłonowym zespołem linowym. Właśnie nieodpowiednia technika linowa ma być kolejną z przyczyn tragedii pod Gerlachem. Polscy taternicy związali się jedną liną i szli w odstępach wynoszących około 7 metrów. Zdaniem funkcjonariuszy Horskiej Zachrannej Sluzby uniemożliwiło to zapobieżenie skutkom poślizgu jednego z członków ekipy. Tymczasem to właśnie poślizg jednego ze wspinaczy był prawdopodobnie przyczyną upadku wszystkich trzech mężczyzn z dużej wysokości, co doprowadziło do ich śmierci.
PRZECZYTAJ: Czarna seria w Tatrach. Zginął 46-latek. Ciało Gabriela znaleźli w dolinie
Słowacy zwracają również uwagę na nieodpowiednie raki ubrane przez przewodnika grupy polskich turystów. Nie zapewniały one bezpieczeństwa podczas wspinaczki w trudnych, zimowych warunkach, gdy szlaki w Tatrach Wysokich są szczególnie zdradliwe we względu na oblodzenia. Wiadomo, że przewodnik polskiej grupy miał certyfikat UIMLA, co uprawniało go do podjęcia próby zdobycia najwyższego szczytu w Tatrach, jednak na Gerlach powinien wybrać się on w towarzystwie osób, które również posiadały certyfikaty UIMLA. Tymczasem pozostali członkowie grupy prawdopodobnie nie posiadali takich dokumentów i wynajęli przewodnika, który miał ich poprowadzić na szczyt.