Policjanci zapowiedzieli, że nie będzie żadnej litości dla osób, które łamią aktualnie obowiązujące obostrzenia w związku z pandemią koronawirusa i wprowadzonym stanem epidemii w Polsce. Na podstawie notatek sporządzonych przez funkcjonariuszy, kary nałożył też Powiatowy Inspektor Sanitarny w Krakowie.
Najwyższą cenę za złamanie obostrzeń zapłaci mężczyzna, który w sobotę jechał rowerem po bulwarze Kurlandzkim oraz kobieta, która tam spacerowała. Zdecydowano, że zapłacą oni aż 12 tysięcy złotych kary. Podobnymi mandatami ukarano dwie kobiety, które w siedziały na ławce w Parku Dąbie. Jedna z nich piła w nim piwo, dlatego skierowano też wniosek o ukaranie do sądu.
- Ponadto wobec mężczyzny który nie zastosował się do zakazu korzystania z Parku Dąbie i siedział tam na ławce i spożywał piwo, inspektorat sanitarny zastosował karę pieniężną w wysokości 10 000 zł. Okazało się, że był poszukiwany celem doprowadzenia do więzienia - relacjonuje Małopolska Policja.
Mundurowi przestrzegają, by zostać w domu i zachować rozwagę. Jak widać, kary mogą być bardzo dotkliwe.
Koronawirus w Krakowie. Przeczytaj najnowsze informacje: