Warszawa się doczekała, Poznań się doczekał, a Kraków wciąż czeka. Watykan w dalszym ciągu nie ogłosił nazwiska nowego zwierzchnika katedry na Wawelu, choć abp Marek Jędraszewski już kilka miesięcy temu skończył 75 lat. Zwłoka podsyca spekulacje na temat trudności Stolicy Apostolskiej w dokonaniu wyboru nowego biskupa krakowskiego. W ostatnim czasie wpływ na funkcjonowanie struktur kościelnych z pewnością miała choroba papieża Franciszka, choć z drugiej strony nie przeszkodziła ona w ogłoszeniu nominacji bp. Zbigniewa Zielińskiego na nowego metropolitę poznańskiego. Tymczasem archidiecezją krakowską wciąż zarządza abp Jędraszewski. Czyżby żaden z potencjalnych następców nie zyskał aprobaty władz Kościoła? Przypomnijmy, że wśród najpoważniejszych kandydatów do objęcia krakowskiej stolicy biskupów wymienia się metropolitę białostockiego abp. Józefa Guzdka, który był w przeszłości krakowskim biskupem pomocniczym oraz biskupem polowym Wojska Polskiego, a także biskupa diecezjalnego gliwickiego Sławomira Odera, który pełnił funkcję postulatora w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Jana Pawła II.
Warto zaznaczyć, że nowy metropolita nie musi być wyznaczony spośród biskupów. Nominację może otrzymać również ksiądz. Stawiając na takie rozwiązanie papież Franciszek powtórzyłby ruch Jana Pawła II, który na swojego następcę w roli biskupa krakowskiego wyznaczył ówczesnego rektora archidiecezjalnego seminarium ks. Franciszka Macharskiego. Święceń biskupich w momencie nominacji nie posiadał również późniejszy kardynał Adam Sapieha. W jego przypadku nominacji dokonał jednak cesarz Franciszek Józef, a Stolica Apostolska jedynie ją zaakceptowała. Było to zgodne z ówczesnymi realiami i wpisywało się w specjalne relacje łączące cesarza z Kościołem katolickim.
Obecnie rektorem krakowskiego seminarium duchownego jest ks. Michał Kania. To młody duchowny, uchodzący za protegowanego abp. Jędraszewskiego. Wśród księży mogących zaliczyć spektakularny awans wymienia się również infułata mariackiego ks. Dariusza Rasia. On z kolei nie ma dobrych relacji z obecnym metropolitą. O jego wpływach świadczy jednak zablokowanie przez Watykan dekretów abp. Jędraszewskiego w sprawie zmian personalnych w parafii mariackiej. Jeszcze większą sensacją, choć swego rodzaju charakterystyczną dla papieża Franciszka, byłoby mianowanie kogoś całkowicie spoza listy duchownych typowanych do nominacji. Kimś takim mógłby być na przykład opat mogilski o. Adrian Marek Mróz.
Warto przy tym pamiętać, że księża nie mają obowiązku przyjmować nominacji biskupiej. W Krakowie do takiej sytuacji doszło w 2018 r., gdy przyjęcia święceń biskupich odmówił ks. Franciszek Ślusarczyk. Ówczesny kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach miał objąć urząd krakowskiego biskupa pomocniczego, lecz zrezygnował z tego zaszczytu.
Kto może zostać biskupem?
Zgodnie z wymogami prawa kanonicznego kandydat na biskupa oprócz niezachwianej wiary i dobrej opinii musi mieć co najmniej 35 lat i minimum 5-letni staż kapłański, a także przynajmniej licencjat (w Kościele to stopień pomiędzy magisterium a doktoratem) z Pisma Świętego, teologii albo prawa kanonicznego lub "przynajmniej biegłość w tych dyscyplinach".
Wskazując nowego biskupa papież dysponuje rekomendacją Dykasterii ds. Biskupów, a także opinią nuncjusza papieskiego (ambasadora) w danym kraju, który po konsultacji z krajowym episkopatem przedstawia papieżowi tzw. terno, czyli nazwiska trzech duchownych proponowanych do objęcia funkcji. Oczywiście papież nie jest związany żadnymi wskazaniami i może podjąć samodzielną decyzję, pomijając podszepty watykańskich urzędników.
Kto następcą Jędraszewskiego? W Krakowie będzie nowy biskup. Giełda nazwisk ruszyła
