Jest śledztwo prokuratury po śmiertelnym wypadku w parku rozrywki Energylandia. W czwartek, 16 sierpnia, doszło do wypadku na rollercoasterze Hyperion, największej i najszybszej kolejce górskiej w Europie. Około godz. 20.30 jeden z pracowników parku został uderzony przez wagonik kolejki. Prowadzona przez kilkadziesiąt minut reanimacja nie przyniosła efektu, 37-letni mężczyzna zmarł.
Polecany artykuł:
Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu wydała komunikat, w którym informuje, że wszczęła dochodzenie w sprawie wypadki w parku rozrywki. Prowadzone jest ono w kierunku narażenia pracownika obsługi na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i spowodowania nieumyślnie śmierci pokrzywdzonego w tym samym miejscu i czasie, tj. o przestępstwo z art. 220§1 kk i art. 155 kk w zw. z art. 11§2kk.
"Na miejscu zdarzenia przeprowadzone zostały czynności procesowe z udziałem prokuratora i funkcjonariuszy policji. W dniu 17 sierpnia 2018 roku Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu zasięgnęła opinii ZMS CM UJ w Krakowie w celu przeprowadzenia oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok" - informuje rzecznik prasowy Janusz Hnatko.
Do wypadku doszło po tym, jak jednemu z klientów wypadł telefon. Pracownik chcąc mu pomóc wszedł pod konstrukcję kolejki i nie zauważył nadjeżdżającej kolejki. Klienci parku relacjonowali, że w pewnym momencie słychać było huk, a kolejka została wyłączona.
Oświadczenie w tej sprawie wydała również Energylandia. "Zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, aby odpowiednio uhonorować naszego kolegę i pomóc rodzinie w tej ciężkiej sytuacji" - poinformował rzecznik parku, Krystian Kojder.
Energylandia poinformowała również, że na urządzeniu przy którym doszło do wypadku obowiązuje absolutny zakaz korzystania i posiadania przy sobie telefonów komórkowych, jak i innych przedmiotów, które mogą wypaść podczas jazdy. Klienci przed wejściem na rollercoaster mogą skorzystać z bezpiecznych schowków.