Joanna Felczak nie żyje. Wyniki badań DNA nie pozostawiają złudzeń
Joanna Felczak zaginęła 20 września 2020 roku. Tego dnia 40-letnia kobieta wyszła rano z pensjonatu w Zakopanem i poszła w Tatry. Dotarła do schroniska Murowaniec. Ślad po niej zaginął po tym, gdy udała się w kierunku rozwidlenia szlaków Czarny Staw/Kasprowy Wierch/Kuźnice. Mimo szeroko zakrojonej akcji ratowniczej, przez dłuższy czas nie udawało się znaleźć zaginionej kobiety. Przełom nastąpił dopiero w czerwcu tego roku. W rejonie Zadniego Granatu, gdzie pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego prowadzili badania terenowe odnaleziono ludzkie szczątki, które mogły należeć do Joanny Felczak. Na ostateczne potwierdzenie tej wersji trzeba było czekać przez kilka miesięcy.
PRZECZYTAJ: Tragiczny wypadek w Tylmanowej. Małżeństwo osierociło dwuletnie dziecko
Portal tatromaniak.pl, powołując się na rodzinę zmarłej kobiety poinformował, że przeprowadzone badania DNA potwierdziły, że odnalezione w czerwcu szczątki należą do Joanny Felczak. Wyniki nie pozostawiają złudzeń. Przebadany został materiał pobrany z kości znalezionych w pobliżu plecaka, buta oraz fragmentów odzieży 40-latki. Nieopodal znajdowały się również dokumenty Joanny Felczak.
ZOBACZ: Potrójne morderstwo w Jurczycach. Podejrzani zatrzymani po ponad 20 latach [WIDEO]