Był plan, ale nie został zrealizowany. Dyrekcja Zamku Wawelskiego przez lata wnioskowała do miasta Kraków by kompleksowo zająć się stokami wawelskimi. W minioną sobotę podczas prac na stokach doszło do osunięcia się ziemi. Piach przygniótł stojącego obok robotnika. Mimo akcji reanimacyjnej służb, mężczyzna niestety nie przeżył. Koncepcja rewitalizacji stoków i ich okolic powstała 12 lat temu, ale jej nie wprowadzono. Dariusz Nowak z Magistratu twierdzi, że jedno z drugim nie ma związku.
Czytaj też >>> Silnie toksyczny siarkowodór przyczyną dużej akcji służb w Nowej Hucie [ZDJĘCIA]
- Moglibyśmy o tym mówić, gdyby ziemia ze stoku, zsunęła się w jakimś innym okresie, czyli w momencie, kiedy tych prac nie było. Wydaje mi się, że wzruszenie tej ziemi nastąpiło podczas prac, ale jednocześnie te prace powinny być tak wykonane, żeby do takiego zdarzenia nie doszło - mówi.
Problem w tym, że ziemia ze stoków wawelskich już kiedyś się osunęła.
- Tak się stało kilka lat temu, kiedy od strony południowej, od strony ulicy Bernardyńskiej zaczął się osuwać stok i ścieżka ze stopniami, która wymagała pilnej naprawy. Wtedy miasto podjęło pilny remont - mówi Wicedyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu Marcin Fabiański
Dariusz Nowak przyznał, że nie znał tej historii. Trwa śledztwo w sprawie przyczyn tragicznego wypadku, prowadzi je krakowska prokuratura. Niezależnie od prokuratury własne śledztwo prowadzi też krakowski Nadzór Budowlany. Powołał w tej sprawie specjalną komisję. Rozmowę na ten temat z rzecznikiem prasowym Magistratu publikujemy w całości.
Posłuchaj wywiadu Kuby Paducha: