Zmiany na trasie do Morskiego Oka. Społeczeństwo ma dość
Konie pracujące na drodze do Morskiego Oka to jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów na Podhalu w ostatnim czasie. Kwestia ta dzieli Polaków, bowiem część osób uważa, że to wykorzystywanie zwierząt, lecz znajdą się i tacy, dla których to nic strasznego. Władze chcą jednak wyeliminować dorożki, a pierwszym krokiem do działania w tej sprawie było wprowadzenie testów busów elektrycznych.
Pod koniec maja rozpoczęto próby, co ucieszyło wielu Polaków. Wyniki były pozytywne, lecz zgodnie z przyjętymi w czasie majowych obrad okrągłego stołu postulatami, we wtorek 23 lipca 2024 roku na szlaku nad Morskie Oko pojawił się bezemisyjny bus TPN i tym samym zaczęto kolejną fazę testów. Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Rozpoczęły się kolejne testy elektrycznego busa nad Morskim Okiem
23 lipca 2024 roku na drodze do Morskiego Oka pojawił się bus elektryczny, który w przyszłości być może zastąpi bryczki ciągnięte przez konie. Bezemisyjny pojazd TPN ma być jeszcze lepiej przystosowany do poruszania się po górskich terenach.
Pojazd jest całkowicie bezemisyjny, posiada system hamowania rekuperacyjnego, co w przypadku tej trasy, a szczególnie etapu zjazdu, jest kluczowe i pozwala na wydłużenie cyklu użytkowania pojazdu na jednym ładowaniu. W czasie testów sprawdzane są możliwości samochodu zarówno na drodze do Morskiego Oka, jak i na innych drogach Podhala o różnym nachyleniu - informuje TPN na Facebooku.
Co ważne, turyści nie mogą korzystać z przejazdów, bowiem TPN nie posiada jeszcze licencji na zorganizowany transport ludzi. Jeśli jednak ta faza testów zakończy się pozytywnie, najprawdopodobniej w niedalekiej przyszłości busy oficjalnie wyruszą na trasę.