Afera ze św. Mikołajem w Zakopanem
Dotychczas głośno było o mężczyźnie, który w Zakopanem podszywa się pod słynnego Białego Misia i wyłudza od turystów pieniądze za zrobienie zdjęcia. Ostatnio na TikToku pojawiło się nagranie turystki, która miała podobną sytuację, jednak z mężczyzną w przebraniu św. Mikołaja i towarzyszącym mu mężczyzną, przebranym za postać z bajki. Panowie mieli znajdować się pod wpływem alkoholu i wyłudzać pieniądze za zrobienie sobie z nimi zdjęcia. Nagranie szybko stało się wiralem w mediach społecznościowych.
— Uwaga na Mikołaja! Pijany krzyczał na dziecko, które do niego podeszło! Żądał 20 euro za to, że dziecko stanęło obok! Mikołaj i jego wspólnik. Obaj pijani, śmierdzą wódką! — przekazała autorka nagrania.
Prawdziwy Biały Miś musi mieć zezwolenie od Urzędu Miasta Zakopanego
Chociaż osoby przebrane za różne postacie nie budzą zdziwienia na Krupówkach, warto pamiętać, że tylko słynny zakopiański Biały Miś może legalnie robić sobie zdjęcia z turystami. W tym celu musi uzyskać specjalnie pozwolenia od burmistrza. Obecnie w Zakopanem są dwie osoby, które takie pozwolenie posiadają. W rozmowie z nami Grzegorz Jóźkiewicz, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta, podkreśla, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby inne osoby ubiegały się o takie pozwolenie. Muszą jednak ściśle przestrzegać prawa.
— Dwa Białe Misie są na Krupówkach legalnie. Jeden pan przy białym oczku, taki z kręconymi wąsami, a drugi przy kościele św. Rodziny. Oni są legalnie, bardzo kulturalni panowie. Tymczasem kto powiedział, że kolejne osoby, trzeci, czwarty, piąty miś, który chciałyby pracować w ten sposób, nie dostaną zezwolenia. Jednak musi się zwrócić z tym do urzędu — powiedział nam Grzegorz Jóźkiewicz, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta.
Zakopane chce walczyć z przebierańcami na Krupówkach
Zakopiańskie służby oraz urzędnicy doskonale zdają sobie sprawę z problemu, który obecnie jest na Krupówkach. Ich przedstawiciele w rozmowie z nami podkreślają, że obecnie miasto chce podjąć zdecydowane kroki, aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości. Planowane jest zwiększenie liczby patroli straży miejskiej. Grzegorz Jóźkiewicz, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta, dodał, że w tej sprawie powinno się także doprecyzować przepisy określające zasady parku kulturowego. To miałoby dać lepsze podstawy do prawnej walki z tym problemem.
— Oczywiście jest to problem znany nie od dzisiaj. To trwa już kilka lat. Władze miasta oczywiście prowadzą szeroko zakrojone działania, pozwalające wypracować model działania, mieszczący się w granicach prawa. Musimy mieć na uwadze przepisy, które nie będą przeszkadzać w prowadzeniu legalnej działalności — powiedział nam Marek Możdżeń, sekretarz miasta Zakopane. — Wydaje mi się, że trzeba zmienić zapisy w uchwale o parku kulturowym. To będzie narzędzie do tego, aby takie "elementy" usuwać z przestrzeni publicznej. Oni wpływają niekorzystnie na wizerunek i szkodzą naszym gościom, obecnym w miejscu publicznym — dodał Grzegorz Jóźkiewicz, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta.