Beata Szydło zakończyła pełnienie swoich funkcji w rządzie na początku czerwca, ale urzędowa ochrona przysługiwała jej jeszcze na kolejny miesiąc. Została jednak przedłużona, bo jak twierdzi była premier, otrzymywała ona groźby karalne, o których powiadomiła organy ścigania.
Sprawę ochrony dla byłej szefowej rządu poruszył dziś między innymi TVN 24. - Szydło chroniona przez SOP w podobnym wymiarze jak szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Obojga dotyczy to na terenie Polski - przekazał jeden z informatorów.
- Ponieważ sprawa ochrony jest wykorzystywana do politycznych ataków opozycji, dlatego dziś z niej zrezygnowałam - napisała we wtorek Szydło.
Rządowa limuzyna niejednokrotnie transportowała Szydło z podkrakowskich Balic do rodzinnego Przecieszyna w Małopolsce. Jeden dzień ochrony, oficer, samochód i kierowca to koszt około 2 tysięcy złotych za każdy dzień ochrony - poinformował Onet.