Nie ma dowodów na to, że doszło do przestępstwa. Krakowska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie znęcania się nad końmi dorożkarskimi poprzez zmuszanie ich do pracy w czasie upałów. Biegli weterynarze, zdaniem prokuratorów, stwierdzili, że koniom się nic nie dzieje.
Prezeska Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt, Agnieszka Wypych mówi, że to skandal. Jej zdaniem prokuratura pominęła dużo materiałów.
Tutaj wymienię chociażby 50 filmów, które nakręciliśmy i które dostarczyliśmy do prokuratury, a które obrazują wykorzystywanie koni do przewożenia turystów w morderczych temperaturach sięgających 50, i więcej, stopni - mówi Wypych.
Działacze KSOZ twierdzą, że o wszystkim wiedzieli krakowscy urzędnicy. Ci nie chcą tego wątku komentować, ale od poniedziałku wprowadzili zakaz postoju dorożek na Rynku Głównym w godzinach od 11:00 do 18:00.
Te konie oczywiście pracują, bo dorożkarze wyjeżdżają dorożkami i wożą turystów, tylko że dorożki mają postój w zacienionych miejscach, na alejkach, Plantach, tam gdzie są drzewa i tam gdzie te konie mogą odpoczywać w cieniu - mówi Maciej Grzyb z magistratu.
Zakaz będzie obowiązywał do odwołania. Tymczasem Agnieszka Wypych zapowiedziała, że decyzję prokuratury w tej sprawie zaskarży.
Polecany artykuł: