Koniec testów elektrycznych busów nad Morskie Oko
Testy elektrycznych busów mających wozić turystów nad Morskie Oko dobiegają końca. Ostatni, czwarty pojazd zostanie sprawdzony na trasie w piątek, 2 sierpnia. Jest to bus elektryczny wyprodukowany w Chinach, przystosowany do przewozu osób niepełnosprawnych. Pojazd ma 12 miejsc siedzących i miejsce na wózek inwalidzki. Poprzednie trzy busy dobrze radziły sobie z trasą, pojawił się natomiast nieprzewidziany wcześniej problem.
- Wszystkie przetestowane samochody elektryczne dawały radę na tej trasie. Trzy pojazdy były testowane wożąc pasażerów, a jeden kursował z obciążeniem, ale nie przewoził osób. Podczas testów przewoziliśmy głównie osoby z niepełnosprawnościami, które same by nie dały radę pokonać trasy. W piątek kończymy testy busów elektrycznych. Zbierzemy opinie kierowców, którzy testowali "elektryki" i dowiemy się, jakie są rezultaty przeprowadzonych testów - powiedział PAP Zbigniew Kowalski z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Poniżej dalsza część artykułu.
Zielony Staw Kieżmarski. To miejsce może konkurować z Morskim Okiem. Mało kto o nim słyszał
Niespodziewany problem z elektrycznymi busami
Największym mankamentem elektrycznych busów są ich gabaryty. Sprawiają one, że przy dużym natężeniu ruchu na trasie do Morskiego Oka występują problemy z wymijaniem pieszych. Innym problemem przy ewentualnej rezygnacji z transportu konnego byłaby prawdopodobna masowa rzeź zwierząt, które dotychczas trudniły się przewozem ludzi nad Morskie Oko.
PAP przypomina, że w sierpniu na trasie do Morskiego Oka miały odbyć się testy autobusu wodorowego, ale wojewoda małopolski nie wydał na nie zgody. Testy "elektryków" na trasie Palenica Białczańska – Morskie Oko to jeden z punktów porozumienia zawartego pomiędzy wozakami organizującymi transport konny a obrońcami praw zwierząt. Aktywiści domagają się całkowitej likwidacji transportu konnego, twierdząc, że konie pracują ponad siły. Tegoroczne badania weterynaryjne koni pracujących na trasie nie potwierdziły jednak tych twierdzeń. Na przełomie czerwca i lipca w dwóch turach przebadano 305 koni. Decyzją komisji weterynaryjnej tylko trzy z nich nie kwalifikowały się do pracy na trasie do Morskiego Oka. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zdecydowały także o wycofaniu z pracy jednego niewidomego konia. Na październik zaplanowano badania posezonowe koni.
Polecany artykuł: