Wielkie zmiany na targowiskach w Krakowie? Chcą kontrowersyjnego zakazu
Dla wielu klientów to wciąż nienaruszalna tradycja, tymczasem już wkrótce w Krakowie może zostać zakazana. Chodzi o sprzedaż żywych ryb. Lewica chce wykorzystać dyskusję na temat ujednolicenia regulaminów wszystkich targowisk w Krakowie i wprowadzić zakaz handlu żywymi rybami. Pomysłodawczyniami wprowadzenia takiego zakazu są radne: Aleksandra Owca i Joanna Hańderek. W uzasadnieniu powojują się one na badania dotyczące zdolności odczuwania cierpienia przez ryby.
Badania prowadzone nad rybami ukazują, że czują one ból, pamiętają traumatyczne wydarzenia, są zdolne do rozpoznawania zagrożenia i odczuwania wszelkiego cierpienia i dyskomfortu spowodowanego trzymaniem ich w miejscach nieodpowiednich (jak małe powierzchnie,niedotleniona woda, zagęszczenie ryb w zbiorniku wodnym). Sprzedaż żywych ryb to okrutna praktyka, która doprowadza do ogromnego cierpienia żywych stworzeń, rozgrywającego się przed oczami mieszkanek i mieszkańców. Zarówno badania, takie jak chociażby badanie CBOS z 2021 roku, gdzie niemal 60% respondentów opowiedziało się za zakazem sprzedaży żywych karpi, jak i liczne petycje wpływające do rządzących (w tym do Rady Miasta Krakowa - ostatnio w 2023 roku), wskazują na to, że jest to praktyka coraz mniej akceptowana we współczesnym społeczeństwie. (...) Utrzymanie istniejących przepisów oznacza cierpienie zwierząt oraz zagrożenie zdrowotne dla ludzi, jest też świadectwem niezrozumienia współczesnej nauki i zmian kulturowych. Kraków jako miasto uniwersyteckie, miasto kultury, od dawna stanowiące symbol kulturowy Polski, powinien wyznaczać standardy społeczne i etyczne. Dlatego liczymy na zmianę przepisów i zakaz sprzedaży żywych zwierząt na krakowskich targowiskach - czytamy w uzasadnieniu poprawki złożonej przez Aleksandrę Owcę oraz Joannę Hańderek.
Pod kościołem spłonął luksusowy samochód. Bentley stanął w płomieniach
Polecany artykuł: