Usypany prawie dwieście lat temu kopiec Kościuszki wymaga... odchudzenia. - To wszystko wynika z jednej przyczyny: z budulca, czyli z ziemi lessowej - mówi Leszek Cierpiałowski, dyrektor Komitetu Kopca Kościuszki. Podczas długotrwałych deszczów, czy nawet jednorazowych ulew, kopiec ulega uszkodzeniom. Choć nie widać ich na pierwszy rzut oka, sytuacja jest niepokojąca.
- Kopiec obniżył się już o blisko 70 centymetrów. Platforma widokowa jest już mocno przechylona - mówi Cierpiałowski. - Następuje jego skręcanie. U podstawy skręca się w jedną stronę, od połowy w górę w drugą - tłumaczy.
Na remont będzie trzeba zebrać około 12 milionów złotych. Komitet liczy na unijne wsparcie. Naprawa ma ruszyć w przyszłym roku. - Najważniejsza sprawa to powstrzymanie penetracji wód opadowych w głąb kopca - mówi Leszek Cierpiałowski.
Posłuchaj materiału Marcela Wandasa, reportera Radia ESKA: