Chory mężczyzna zaraził się koronawirusem SARS-CoV-2 prawdopodobnie w północnych Włoszech, gdzie przebywał na nartach. Pacjent był objęty monitoringiem służb sanitarnych. Mężczyzna jest mieszkańcem Krakowa, a konkretniej Prądnika Czerwonego.
Krakowianin przebywał w okolicach włoskiej Werony na zimowym wypoczynku. W sobotę, 29 lutego wrócił lotem rejsowym i wylądował na stołecznym lotnisku im. Fryderka Chopina. Następnie wsiadł do swojego samochodu i udał się do Krakowa. Kolejnego dnia zadzwonił do Małopolskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej i poinformował o odbyciu podróży, informując jednocześnie, że jest zdrowy i czuje się dobrze. Mężczyzna otrzymał wskazówki postępowania, a inspekcja zaleciła mu samoobserwację przez kolejne 14 dni.
Mieszkaniec Krakowa po raz kolejny skontaktował się z sanepidem informując o zaobserwowaniu objawów 6 marca. Dzień później został przewieziony transportem sanitarnym na oddział zakaźny Szpitala im. Stefana Żeromskiego. Natychmiast pobrano od niego wymazy, a wynik dotarł do szpitala w ciągu jednej doby. Test potwierdził obecność koronawirusa.
Początkowo stan pacjenta był dobry, ale po kilku dniach mocno się pogorszył. Mężczyzna przebywa na oddziale intensywnej terapii, jest podłączony do respiratora. Jego stan wciąż się nie poprawia, ale nie uległ też pogorszeniu - ustalił reporter Super Expressu.
Aktualnie w Małopolsce zdiagnozowano obecność koronawirusa u 31 pacjentów.
Koronawirus w Krakowie. Czytaj najnowsze informacje: